W tym momencie
Carrie nie była pewna, czego tak naprawdę się spodziewała. Oczywiście, od
początku znajomości z Malikiem domyślała się tego, jak chłopak traktuje
kobiety. Był typowym bad boy’em, dla którego zapewne liczyły się jedynie jego
własne potrzeby. Nie przejmował się zdaniem innych i z wielką nonszalancją
pokazywał to światu. Co więcej, panna Blake była świadoma tego, że przez łóżko
Zayna przewinęło się mnóstwo dziewczyn, ale do tej pory nie myślała o sobie,
jako jednej z nich. Być może łudziła się, że jest dla niego kimś bardziej
wyjątkowym. Że znaczy dla niego więcej, niż każda inna dziewczyna, którą
przeleciał, albo chciał przelecieć. Którą, zapewne, w podobny sposób uwiódł i zaprosił
do swojego mieszkania.
- Po co? – powtórzył po niej Malik,
marszcząc brwi. Opierał się nonszalancko jedną nogą o ścianę budynku, bacznie
przyglądając się jasnowłosej dziewczynie, stojącej przed nim.
Przez chwilę
Carrie spodziewała się, że ją obrazi, ale on zamiast tego jeszcze bardziej
namieszał jej w głowie.
Wyciągnął rękę
w stronę dziewczyny, po czym pewnym ruchem, łapiąc jej dłoń, przyciągnął do
siebie. A już w następnej chwili oplótł ramię wokół jej pasa, gdy chował
twarz w zgięciu jej szyi. Co jakiś czas składał krótkie pocałunki na delikatnej
skórze Carrie, rozpraszając swoimi ustami znacznie bardziej niż dłońmi, które
ponownie zaczęły krążyć po jej ciele.
Jednak w
momencie, gdy umieścił swoje usta blisko jej ucha, być może dlatego, by
wyszeptać odpowiedź na głupie pytanie dziewczyny, wydarzyło się coś zupełnie
zaskakującego.
- Carrie?
Dziewczyna jak
oparzona odskoczyła na krok od ciemnowłosego. Tym razem bynajmniej nie przez
żadną propozycję Mulata. Tu, bez wątpienia, chodziło o niespodziewanego gościa.
- Niall –
zamiast blondynki odezwał się Zayn, niby witając nowo przybyłego. Nie czekał
jednak na żadną odpowiedź, zamiast tego po prostu ponownie oparł się o ścianę
budynku, zupełnie beznamiętnie przyglądając się przyjacielowi. Co więcej, z
kieszeni skórzanej kurtki wyjął paczkę papierosów i, jak gdyby nigdy nic,
zapalił jednego.
Carrie
natomiast zupełnie nie wiedziała, co powinna ze sobą zrobić. Czuła się dziwnie,
przyłapana przez Nialla na obściskiwaniu się z Malikiem. Na szczęście, Horan
nie czekał na żaden odzew z jej strony.
- Erin
powiedziała, że wyszłaś z klubu – wyjaśnił farbowany blondyn. – Chciałem się po
prostu upewnić, czy wszystko w porządku.
- Przepraszam
– odpowiedziała mu szybko Blake – już wracam do środka.
Horan machnął
ręką.
- Właściwie to
nie musisz. Impreza chyba nie do końca się udała. Ja, w każdym razie, spadam
już do domu. Chciałem się po prostu upewnić, czy masz jak wrócić. Jeśli chcesz,
to mogę cię odprowadzić.
Niall należał
do tych miłych i troskliwych facetów. Przy nim Carrie czuła się co najmniej
głupio, gdyż wydawało jej się, że wszystkie jej złe uczynki są przy nim
znacznie bardziej widoczne. To tak, jakby jego anielska natura kontrastowała z
diabelską stroną Carolyn. Ale najwyraźniej był to obraz, który blondynka
zapamiętała z dzieciństwa. Biorąc bowiem pod uwagę towarzystwo w jakim Niall
się teraz obracał, nie wypadało już używać przy nim słowa „miły” lub na
przykład „troskliwy”. Nie przy tej całej otoczce tatuaży i piercingu.
Choć
niewątpliwie czuła się niekomfortowo przyłapana przez przyjaciela z
dzieciństwa, była mu również wdzięczna. Teraz mogła po prostu odejść od Malika,
mając w zanadrzu dobrą wymówkę. Nie musiała się więc martwić o to, czy faktycznie
Zayn chce uprawiać z nią seks, czy może pokazać kolekcję znaczków.
W tym momencie
jedynym problemem było to, jak wytłumaczy się z zaistniałej sytuacji Niallowi.
Szczególnie, że całkiem niedawno – zaledwie wczoraj - Maxine powiedziała jej o
dawnym zauroczeniu chłopaka.
- Spokojnie,
Niall – wtrącił się Zayn – zajmę się nią.
Horan
zmarszczył brwi, posyłając Malikowi niezbyt przyjazne spojrzenie.
- Właśnie tego
się obawiam – odpowiedział, zapewne nieco głośniej niż z początku planował. Ale
to w żaden sposób nie zadziałało na Mulata. Ciemnowłosy wciąż z tym samym
zaangażowaniem przyglądał się sytuacji, co chwila unosząc papierosa do ust, by
móc się nim zaciągnąć.
- W porządku –
westchnął Niall, nie doczekawszy się żadnej reakcji ze strony Carrie. – Odezwij
się do mnie jutro.
Blondyn był
dobrym przyjacielem. I właśnie dlatego Carolyn poczuła jeszcze większe wyrzuty
sumienia.
- Może
powinnam z nim iść? – zapytała Zayna, gdy Horan zniknął już im z widoku.
Malik jednak
nie wykazał się wielką wyrozumiałością. Będąc po prostu sobą, rzucił niedopałek na
ziemię, wpatrując się gdzieś w odległy punkt. Oczywiście, pełen namiętności
nastrój minął, a zastąpiła go niezręczna atmosfera, która wkradła się między tę
dwójkę wraz z pojawieniem Nialla. I mimo, że blondyna nie była już obok,
namiętność, pasja i dzikie pożądanie nie powróciło. Choć, zapewne, do jego
rozpalenia wystarczyłby zaledwie jeden pocałunek.
- Odprowadzę
cię do domu – powiedział Malik, dezorientując tym samym biedną Carolyn.
Wyglądało na to, że po „chodźmy do mnie” nie zostało już ani śladu.
Do tego
wszystkiego, chłopak zrobił coś niesamowicie zaskakującego. Przechodząc obok
Blake złapał ją za rękę, kierując się wzdłuż ulicy. I tak po prostu, jak
gdyby nigdy nic, szli ciemną drogą trzymając się za dłonie, jak najzwyklejsza
para, albo starzy, dobrzy przyjaciele. Ale nie byli ani jednym, ani drugim. Nie
znali się nawet zbyt dobrze. Jednak w ich znajomości było coś takiego, co nie
pozwalało zdefiniować ich relacji.
Bez wątpienia
między nimi była chemia. Temu nikt nie mógł zaprzeczyć. Ale czy sama chemia pozwalała
na tego typu zagrania? Szczególnie, że Zayn Malik nie był typem chłopaka, który
prowadza dziewczyny za ręce po mieście. Nigdy wcześniej w podobny sposób nie
pokazywał swojej troski, ani zainteresowania drugą osobą.
Carrie,
zmierzając w zupełnej ciszy jedną z londyńskich ulic, starała się ułożyć sobie
to wszystko w głowie. Nie miała pojęcia, co tak właściwie się stało. Nawet
przelotne zerkanie w stronę Zayna nie pomagało jej naleźć odpowiedzi na to
pytanie. Jedyne, co zauważyła, to to, jak bardzo Mulat był piękny. Przystojny w jego kontekście było zbyt
prostym słowem – zwykłym niedopowiedzeniem. Nie wystarczało, by opisać to, jak
wyglądał i jak działał na płeć przeciwną. A do tego wszystkiego dochodził jego
lekko zachrypnięty baryton. Cudowny głos z nutką nieznanego Carolyn akcentu. Czasem
nawet wprawiał jasnowłosą w niemałe zakłopotanie. Był aksamitny, głęboki, a do
tego obiecujący grzeszne przyjemności, na które zapewne jedynie zakonnica
pozostałaby obojętna... Albo i nawet nie.
- Jak długo
byłaś z Lucasem?
Pytanie doszło
ją niespodziewanie. Przez chwilę nawet zastanawiała się, czy sobie go nie
wymyśliła lub, czy dobrze usłyszała. Malik przecież nie należał do wścibskich,
ani nawet rozmownych ludzi, dlatego tak osobiste pytania wydawały się po prostu
do niego nie pasować.
Ale fakt
pozostawał faktem. Zayn się odezwał.
- Miesiąc –
odpowiedziała krótko, trochę obawiając się tej rozmowy.
- Kochałaś go?
Zdecydowanie
pan Malik dopiero się rozkręcał.
Carolyn
westchnęła głęboko.
- Nie. Znaczy,
wciąż jest moim przyjacielem, ale to wszystko.
Nastała długa chwila ciszy, która dla Carrie
była niesamowicie niezręczna. Natomiast Zayn poświęcił ją na ułożenie sobie w
głowie kolejnego pytania.
- Dlaczego z nim byłaś?
- To wydawało
się słuszne. Moja przyjaciółka wciąż powtarzała, że do siebie pasujemy, a jako,
że przyjaźniłam się z Lucasem nie potrafiłam spojrzeć na sprawę obiektywnie. Po
prostu dobrze się dogadujemy i tyle…
- Co mu
powiedziałaś, gdy zrywaliście?
Carrie
zbarczyła brwi, spoglądając zdezorientowana na chłopaka.
- Co to za
dziwne przesłuchanie?
- Po prostu
odpowiedz.
Westchnęła,
przypominając sobie niedawną rozmowę z już byłym chłopakiem. Nie miała pojęcia,
dlaczego, ale jakimś cudem chciała o tym opowiedzieć Mulatowi. Zarówno o tym,
jak o wielu innych sprawach. Jednych błahych, drugich bardziej poważnych i wiele
dla niej znaczących.
- Prawdę.
Powiedziałam, że nic oprócz przyjaźni do niego nie czuję, więc nasz związek nie
ma sensu, szczególnie, gdy żadne z nas nie pozostało wierne.
Kolejna chwila
ciszy. Tym razem jednak ów cisza zaprowadziła ich prosto pod dom panny Blake.
Było już po
północy, a w domu nie pozostawało zapalone ani jedno światło. Samochód Harrego
z podjazdu również zniknął, co oznaczało, że w domu nie ma nikogo. John i Anne przecież
jeszcze nie wrócili z podróżny służbowej, a Styles, jak to Styles zniknął gdzieś
bez słowa. Zresztą, Carolyn nie była osobą, której mógłby się z czegokolwiek
tłumaczyć.
- Wejdziesz do
środka? – zapytała Carrie, dziwnie nieśmiałym głosem, zupełnie niepodobnym do
niej. Ale tak już było, że w towarzystwie Malika zmieniała się nie do poznania.
Zayn
uśmiechnął się delikatnie, zatrzymując tuż pod drzwiami jej domu. Stanął
przed Carolyn, puszczając jej rękę. Zrobił to jednak tylko po to, by obie
dłonie umieścić jej na jej policzkach. Delikatnie zadarł jej głowę do góry,
zmuszając, by spojrzała mu prosto w oczy.
- Nie –
odpowiedział po chwili – choć nie ukrywam, że bardzo bym chciał.
Carolyn
posłała mu pytające spojrzenie, zupełnie nie rozumiejąc o co, do diaska, mu
chodzi.
- Jest tyle
rzeczy, które chciałbym teraz z tobą robić, Hollywood – zaczął, posyłając jej
łobuzerski uśmiech. Uśmiech, który niewątpliwie mówił tylko jedno. – Ale gdy przekroczę
próg twojej sypialni, chcę byś myślała tylko o mnie. Żadnego Lucasa.
Malik był
chłopakiem, który jasno zaznaczał swoje cele. W ostatnim czasie jednym z nich
stała się panna Blake. Toteż chciał cieszyć się momentem, kiedy już ją
zdobędzie. Chciał rozpakować ją jak prezent, sprawdzać, testować. A kiedy
będzie już miał ją nagą i otwartą, wyciągnie z niej całą tę namiętność, pasję,
całe to powolne, seksualne napięcie i zabierze ją aż do gwiazd. Będzie
rozkoszował się wtedy każdym momentem. Każdą powolną sekundą, czyniąc ją
wyjątkową. Wiedział, że wtedy dziewczyna będzie krzyczeć – a zrobi to tylko i
wyłącznie dla niego.
- Uwierz, gdy
jestem z tobą, Lucas jest ostatnią osobą, o której myślę – powiedziała,
zupełnie nie wiedząc, dlaczego pragnie go o tym zapewnić. Niesłychane, iż
wcześniej utrzymywała, że chce swój pierwszy raz przeżyć z mężczyzną, który
będzie kochał ją tak samo mocno, jak ona jego, a tymczasem próbowała przekonać
Malika by wszedł do środka. Może zwariowała?
Zayn
uśmiechnął się lekko. Emanowała od niego ta fajna pewność siebie złego chłopca.
Wyglądał jak ogień i cukier w jednej postaci.
- Następnym
razem – oznajmił, wciąż uśmiechając się łobuzerko.
- Nie składaj
obietnic bez pokrycia.
Zdaje się, że
zaczepna Carrie wróciła do łask.
Nie
spodziewała się tylko, że Malik powita ją z otwartymi ramionami. Dosłownie.
Gdyż zupełnie niespodziewanie chłopak pchnął Carolyn na frontowe drzwi, umieszczając
dłonie po obu stronach jej głowy.
- Następnym
razem – powtórzył, po czym, ku wielkiemu zdziwieniu Carrie, złożył pocałunek na
jej czole. Zanim jednak na dobre się od niej odsunął, szepnął jeszcze raz: -
Następnym razem, Hollywood...
Chwilę później
Carrie widziała już tylko jego plecy. Mulat szybkimi krokami oddalał się od
niej, zmierzając ciemną ulicą, zapewne prosto do swojego domu. Dziewczyna przez
długi czas uważnie mu się przypatrywała. I choć odległość pomiędzy nimi rosła z
każdym krokiem, Blake dokładnie widziała, jak Malik wyjmuje z kieszeni
skórzanej kurtki paczkę papierosów, zapalając kolejnego szluga tego dnia. Jak
zaciąga się, a wypuszczając dym z ust lekko odchyla głowę do tyłu.
Być może te
obrazy podsuwała jej jedynie wybujała wyobraźnia, jednak wszystko było tak
rzeczywiste, że była bliska uzależnienia się od tego widoku.
Zwłaszcza, że
wraz z tymi wyobrażeniami wracały wspomnienia ich wcześniejszych pocałunków i
każdego, nawet najdrobniejszego dotyku. Gdzieś obok czuła zapach jego perfum, a
dym papierosowy unosił się w powietrzu, jakby palił zaledwie krok od niej. Nic
jednak nie przebijało słów, które wciąż odbijały się w jej głowie echem.
Wypowiedziane szeptem, a dziwnie głośne.
Następnym razem.
Dziękuję cudownej @language_lov za napisanie u siebie na blogu o moim opowiadaniu.Uśmiech nie schodzi mi z twarzy! (Link do posta: KLIK)
Dziękuję również @dreamingwolfs. Oczywiście, miałam już o tym napisać
pod poprzednim postem, ale kompletnie wyleciało mi to z głowy. Właśnie
dzięki tej kochanej dziewczynie "powstał" hasztag do tego opowiadania.
Także, jeśli macie tylko ochotę to szalejcie z nim na twitterze. #YoureToxicPl
Standardowo, zapraszam na ask.fm/charlie_lina, licząc na Wasze pytania. :)
Haha Niall mnie rozwalił tym wejściem :D oczywiście w pozytywnym znaczeniu.
OdpowiedzUsuńMoje biedne serce już powoli nie wytrzymuje tego napięcia, ,które tworzysz. Są tak blisko siebie i tak daleko. Ohh.. kiedy powiedział "Następnym razem" to chyba umarłam. Rozdział jest przewspaniały! Dołączam się do podziękowań dla @dreamingwolfs której zresztą powiedziałam o Twoim opowiadaniu. Tak! Wszystkim znajomym kazałam czytać :D Zawsze jak dodajesz rozdział to każdego po kolej obdzwaniam, żeby go poinformować. Boże, tak strasznie kocham to opowiadanie! Co Ty ze mną robisz dziewczyno, co?! :D Czekam niecierpliwie na następny. Mam nadzieję, że nie uschnę do tego czasu. :D
Ściskam i pozdrawiam! :) xx
@daftZARRY
Hashtag jest oczywiście cudowny ale widzę, że jest na nim dużo angielskich tweetów. Może lepiej byłoby #YoureToxicPl ? :)
UsuńTaka piękna scena Zayn Carrie .. aż tu nagle Niall.Tada zepsułem wam chyba nastrój xd Szkoda mi trochę było potem Nialla jak odchodził bo taki przygnębiony :( ale przynajmniej piękna para jest zauroczona w sobie. Jejku kocham jak Zayn jest taki troskliwy,kochający wobec Carrie nie taki badboy chamski i myślący tylko o jednym. Kocham Cię za tego troskliwego Zayna <3 Jeszce to "narazie" moze to miało byc takie seksowne i uwodzicielskie ale jak dla mnie to było kochane bo on jej nie traktuje jak takiej "poznam,zauroczę,przelecę,zostawię" tylko coś więcej dla niego znaczy. Wiec Carrie stop Lucasowi łap się za Zayna <3
UsuńKochana obecnie to moje ulubione fanfisction tutaj naprawdę nie można przewidziec co się wydarzy,genialnie piszesz.. Powodzenia czekam na kolejny piękny rodział <3
@DarkCarmen_
Dziękuję dziewczyny za przemiłe słowa! Cieszę się ogromnie, że rozdział Wam się spodobał. Szczególnie, że pisanie go, o dziwo, zajęło mi znacznie więcej czasu niż planowałam.
Usuń@daftZARRY, masz rację, na "YoureToxic pojawia się nieco za dużo anglojęzycznych tweetów. Hasztag został więc zmieniony. ;)
Oh, Niall ma niesamowite wyczucie czasu, ahh :D
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że w tym rozdziale dowiem się, jaką to kolekcję znaczków ma Malik, haha . Ale jak to sam Zayn powiedział : "Następnym razem", więc pozostaje mi tylko czekać. :>
Boże, jak ja uwielbiam Malika w Twoim opowiadaniu, jest taki intrygujący i tajemniczy a przy tym kochany i czuły, awrr! *__*
"Hollywood" w ustach Zayna brzmi tak... niesamowicie, ahh!
Wcale nie dziwi mnie fakt, że Carrie przy Zaynie nie myśli o nikim innym tylko o nim. No bo inaczej się nie da. :>
Widać, że Zayn chce mieć pewność, że Lucas to tylko i wyłącznie przeszłość Carolyn. Bo widocznie ma jakieś plany wobec niej, hyhy ! C:
Chyba nie doczekam do kolejnego rozdziału i następnego spotkania Zarrie ! *.*
Kochana jestem uzależniona od Twojej historii i dobrze mi z tym! Nie mam zamiaru się z tego leczyć. Uwielbiam czytać Twoje dzieło. ♥
Całuję i pozdrawiam xx
@blue_eyes_9
Kto wie, może Malik będzie miał jeszcze szanse pokazać Carrie swoją kolekcje znaczków? A może nawet wymienią się kilkoma egzemplarzami, bo Carolyn okaże się jeszcze większą kolekcjonerką? Haha! Czas pokaże! :P
UsuńDziękuję ślicznie za komentarz! ♥
Buziaki!
Wręcz uwielbiam takiego Malika, i te jego słowa 'następnym razem'. Czułam się tak jakbym to ja była na miejscu Carrie. Jakby te wszystkie słowa były wypowiadane do mnie. Cudowny rozdział. Czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńO matko ten rozdział był taki usjeidjdjdkdbxjd. Brakło mi aż tchu jak go czytałam. Niall nie miał już kiedy wparować. Może to jednak dobrze bo nastepny rozdzial bd jeszcze bardziej wyczekiwany przeze mnie :d
OdpowiedzUsuńnawet nie wiesz jak sie ucieszyłam jak o mnie wspomniałaś w notce hsjdjxkxkdndkzjddnkdjd :*
@dreamingwolfs
Haha ♥ Oczywiście, trochę się spóźniłam z powiadomieniem o tym hasztagu, bo przecież pisałaś mi o tym wcześniej, ale na śmierć zapomniałam. Gdzie ja mam głowę? :P
UsuńDziękuję za komentarz! ♥
trochę szkoda mi Nialla ale Zayn i Carrie to piękna para:) uwielbiam to<33 cudowny rozdział<3
OdpowiedzUsuń@Jaqueline8710
tak bardzo kocham to opowiadanie.
OdpowiedzUsuńnie mogę pojąć, jak można pisać aż ta cudownie.
ta historia z rozdziału na rozdział jest coraz piękniejsza.
a Malik coraz bardziej mnie irytuje.
mógłby zacząć działać.
ugh no nic.
czekam na kolejny x
@hazzsunshine
O Boże co za rozdział ! <3
OdpowiedzUsuńJestem totalnie oczarowana. Jesteś najlepszą pisarką EVER !
Zawsze wyobrażam sobie idealnie każdą sytuacje, więc gdy są momenty Zarrie po prostu się rozpływam. Malik czy ty musisz by taki przystojny, czarujący, uwodzicielski itd. itp. ? IT'S SICK !
Kochana nie ma nic lepszego niż usiąśc przy ciepłej herbatce i czytac rozdziały na Twoim blogu <3 Zwłaszcza, że nie czuję się najlepiej :( Ale gdy zobaczyłam, że jest nowy rozdział nie posiadałam się ze szczęścia <3 I w dodatku dodałaś mojego gifa awww <3 Uwielbiam Cię :*
Jestem ciekawa co będzie dalej w sumie to byłam niemal pewna, że nie wylądują w łóżku, jest na to za wcześnie. Jednakże "Następnym razem..." Malika mnie przekonało i trzymam go za słowo :) Zaskoczona byłam tą nagłą pewnością siebie Carrie, ale zapewne było to nie co innego jak pożądanie. Eh, a gdzieś tam w mojej głowie tli się cicha nadzieja, że w następnym rozdziale Carolyn pójdzie spac, a tu bum ! Zayn przyjdzie z powrotem xd Na pewno nic takiego się nie wydarzy ;)
Już nie mogę doczekac się kolejnego rozdziału <3
Życzę Ci dużo weny i czasu na pisanie :)
Chociaż w jakimś stopniu przyjemnej nauki ( wiem, że to trudne :* ) <3
Wysyłam mnóstwo buziaków i oczywiście wielki Horanowy HUG <3
Buziaak :** xxx
Kochana, za gifa oczywiście dziękuje! Nawet nie wiesz, ile weny mi przyniósł. Jak odebrałam wiadomość od Ciebie na ask'u z jego mordką to od razu zabrałam się za pisanie. Więc, jak mogłabym go tu nie wkleić? :D
UsuńSama jeszcze nie wiem na 100%, co wydarzy się "następnym razem", ale w głowie tli mi się już pewien pomysł. Nie wiem tylko, czy nie jest zbyt... głupi. Haha :D
Dziękuję pięknie za komentarz! Jesteś wielka ♥
I również wysyłam buziaki i wielki, wielgaśny Horanowy HUG!
jaki cudowny asljdfslakjf
OdpowiedzUsuńŚwietny! Z niecierpliwością czekam na kolejny <3 ~@heroineNialler
OdpowiedzUsuńMrau :D. Uwielbiam Zayn'a w wersji bad boy'a :D
OdpowiedzUsuńWyczekuję kolejnego xx
@EdziaCyrklaff
Kurde.. a już się nakręciłam xD Wiesz jak podsycić ciekawość! Kocham Cię♥
OdpowiedzUsuńAch ten Niall i jego niesamowite wyczucie w czasie, niemal wyobraziłam sobie minę Carrie xD Zayn zachowuje się podejrzanie są dwie opcje.. albo chce się po prostu zabawić, mieszajac dziewczynie w głowie albo coś do niej czuje (przynajmniej zaczyna ^^) osobiście wolałabym opcję drugą :D
Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału, nie wiem jak przetrwam ten tydzień T^T Ale muszę!♥
Pozdrawiam i życzę weny♥
Jestem bardzo zaskoczona akcją w tym rozdziale. Bardzo pozytywnie zaskoczona!:) Przyznam, że myślałam o ich pierwszym razie. Tzn, myslałam, że tak napiszesz rozdział, żeby nie było, że jakimś zboczeńcem jestem XD Ba, byłam wręcz tego pewna! I moje początkowe zdumienie zmieniało się w coraz większą sympatię do Zayna. Naprawdę podoba mi się to, że po raz kolejny już, ukazałaś Zayna jak chłopaka, który nie myśli tylko o tym, jak wykorzystać dziewczynę. W wiadomych celu:) I ta dziecięca naiwność Carrie - śmiech na sali, haha:D Po prostu ją uwielbiam - umie odszczekać się Harry'emu, ale przy konfrontacji z Zaynem wymięka. Konkretnie wymięka:D Cudowny duet:D Cieszę się, że wyjaśniła sobie wszystko z Lucasem. I tylko czekałam, nawet na jedno wspomnienie o Maxine i Harrym i powiedzmy, że się doczekałam xD (brak samochodu na podjeździe xdd lol, haha) Zadowolił mnie fakt, że poświęciłaś rozdział Zerrie i nie jestem rozczarowana, że nie było w nim Maxine i Harry'ego:D I kurczę - Niall to naprawdę kochana osoba! Mam nadzieję, że znajdzie sobie jakąs dziewczynę, jak najszybciej!:D Do następnego, autorko cudownego opowiadania<3
OdpowiedzUsuń@beziimienna
Haha! Ubóstwiam Cię! I dziękuję za ten cudowny komentarz!
UsuńWłaśnie nie wiem, jak to się dzieje. Czasami Carrie jest odważna, czasem mniej. Zdaje się, że bohaterka wymknęła mi się nieco spod kontroli. :P Ale oczywiście, winę całkowicie zwalam na Zayna!
Buziaki ♥
O kurwa jak ją uwielbiam twoje opowiadanie! nie ma nic innego tylko czekam a w końcu sprawa kolejnyrozdział! aaa ... następnymrazem! ją nie wytrzymam fo następnego rozdziału proszę proszę prozę dodaj ho szybko ;*
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥
UsuńNie obraź się, ale Carrie robi się trochę irytująca tym uciekaniem od Zayna. Przecież jej się podoba. Chyba jej chłopak nie ugryzie. Nie rozumiem jej... Zachowuje się przy nim jak mała dziewczynka i zdecydowanie wolę tą odważniejszą, bo już naczytałam się mdłych opowiadań, gdzie dziewczyna była nieśmiałą, małomówną dziewczyną z którą chłopak mógł zrobić wszystko. Ale to Twoja historia i możesz z nią robić co chcesz, to tylko moje zdanie. Po prostu wolę, gdy bohaterka ma odwagę, którą ponoć ma Carrie, chodź rzadko kiedy ją ukazuje. Wtedy między parą naprawdę iskrzy i jest ciekawiej.
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i podziwiam, że dodajesz rozdział za rozdziałem. Szacunek Ci się należy.
W pełni się z Tobą zgadzam. Nie wiem, jak to się dziele, ale zawsze gdy piszę sceny z Carrie i Zaynem wychodzi mi z niej taka "ciamcialamcia", natomiast przy innych bohaterach - na przykład przy Harrym - Carolyn potrafi pokazać pazurki. Będę musiała nad tym jeszcze popracować. :P
UsuńDziękuję za komentarz, kochana ♥
Genialne, kicia! :3
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział! <3
OdpowiedzUsuńNiall to ma wyczucie czasu.
Miałam nadzieję, że Carrie zobaczy tą kolekcję znaczków Zayna. XD
Jak zawszę z niecierpliwością czekam na następny rozdział.
Pozdrawiam, Karo. <3 xx
świetny rozdział ♥
OdpowiedzUsuńO M F G
OdpowiedzUsuńpo 1) kocham Carolyn, ma charakterek ale kurde: Carrie - NIE ODRYWAJ SIĘ OD ZAYNA BEZ WIĘKSZEGO POWODU OKI
po 2) Zayn, jesteś miłością mojego życia ale błagam cie, pokaż że masz jaja i zrób jakiś duży krok w związku z Carolyn, kurde
po 3) idk czy to mówiłam ale kocham Harryego i Maxine, nieważne że nie było ich w tym rozdziale
po 4) kocham cię, Charlie
po 5) TO BYŁ NAJLEPSZY ROZDZIAŁ JAKI DO TEJ PORY NAPISAŁAS, UMARŁAM, DZIĘKI.
ily.
@faithlovato_
btw. wyjdę na jakąś taką błe, ale jesteś moją idolką i nie mogę się powstrzymać:
chcę cię zaprosić na mojego nowego bloga http://another-love-child.blogspot.com/
prolog ukaże się w tym tygodniu, będzie mi bardzo miło jeżeli go przeczytasz♥ nie zdziwie się jeżeli nie spodoba ci się fabuła, jest może odważna, może dotyka ciężkiego tematu, może zwyczajnie stwierdzisz że nie mam talentu - idk, jednak będę najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi jezeli to ogarniesz :)
kocham cię, znowu ok
Dziękuję kochana ♥
UsuńOczywiście na Twojego bloga już zajrzałam. Teraz tylko czekam aż pokaże się tam prolog. Mam nadzieję, że wtedy od razu dasz mi o nim znać, bo sama tematyka opowiadania bardzo mnie zaciekawiła.
Dziękuję za komentarz!
Buziaki ♥
Z przyjemnością informuje, że twój blog został nominowany do Liebster Award!!!!!
OdpowiedzUsuńWięcej info. na http://lovestoryharrystyles-fanfic.blogspot.com/2014/03/liebster-award.html . Gratki!!!!!
Zayn, błagam, nie chcij tylko jej przelecieć, bo Cię ZABIJE (chociaz... w sumie, to jednak Cię nie zabije, za fajny jestes <3). A jak ją skrzywdzisz, to będziesz mieć przerąbane i w sumie, to będziesz żałował, jak cholera. :> Carolyn pomimo tak krotkiej znajomosci, zaczyna cos czuc do Zayna, miejmy nadzieję, ze on tez... :) Kocham Cię Charlie! <3 :*
OdpowiedzUsuńDziękuję za piękny komentarz! Ja Ciebie też kocham ♥
UsuńKolejny cudowny rozdział! Chociaż wchodząc tutaj mam pewność,że taki właśnie będzie! Przyzwyczaiłaś nas do tego,że Twoje opowiadanie jest niesamowite. Nawet jak się niewiele dzieje to i tak czytam z wielką przyjemnością i zadowoleniem! Czasem zdarza mi się uśmiechać do monitora, ale to nieważne :D
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się zachowanie Zayna! Wierzę,że zależy mu na Hollywood i nie chodzi tu tylko o sex! Chociaż nie ukrywam,że czekam na ten 'Następny raz' ;))
Więc do następnego. xx Trzymaj się cieplutko Kochana! ;)
Genialny !!! Czekam nn ;*
OdpowiedzUsuńXoxo @JustynaJanik3
Nie było mnie przez miesiąc, aż wstyd pojawiać się z powrotem po tak długiej nieobecności w czytaniu jak i komentowaniu. Powodem mojej nieobecności była 'awaria laptopa', no ale gdyby Justyna nie wierciła się z herbatą w ręce mając przy tym laptopa na kolanach nic by się przecież nie stało... xD Dobra koniec tego mojego, zbędnego paplania. Nadrobiłam 5 rozdziałów w ekspresowym tempie i jak zwykle jestem oczarowana. Nie wiem jak to robisz, że z rozdziału na rozdział coraz bardziej zaskakujesz. Blogi zwykle na samym początku bywają super wciągające, potem jednak fabuła to 'masełko maślane masełkiem smarowane'. U ciebie coś takiego nie ma miejsca, ciągle jest jakaś akcja. Kocham w Twoim opowiadaniu postać Carrie, nie jest ona typową bohaterką ff o 1D. Ma temperament, umie postawić na swoim no i nie jest łatwa. Nie wskoczyła od razu Zayn'owi do łóżka... Choć nie ukrywam, że po przeczytaniu 19 rozdziału, spodziewałam się 20 'sceny łóżkowej'. A tu bum, nic takiego nie miało miejsca. Fragment o tym jak Zayn mówi: "- Jest tyle rzeczy, które chciałbym teraz z tobą robić, Hollywood – zaczął, posyłając jej łobuzerski uśmiech. Uśmiech, który niewątpliwie mówił tylko jedno. – Ale gdy przekroczę próg twojej sypialni, chcę byś myślała tylko o mnie. Żadnego Lucasa." Jest moim ulubionym czytałam go z pierdylion razy. <333 Mam nadzieję tylko, że Carrie dla Zayn'a nie jest kolejną laską do zaliczenia Czekam z niecierpliwością na rozdział 21.
OdpowiedzUsuńAj low ju wery wery macz ♥
Justinee.
Kochana, w ogóle się tym nie przejmuj. Szczególnie, że incydenty z herbatą w roli głównej są przede mnie świetnie rozumiane, ponieważ sama często ją rozlewam. Niestety głównie na siebie. :/
UsuńDziękuję ślicznie za komentarz. Cieszę się ogromnie, że mój blog tak bardzo Ci się podoba. Aż normalnie mam ochotę skakać z radości ♥
Buziaki!
Jejku, znowu tyle emocji podczas jednego czytania! Serce mi zaraz wyskoczy ;) Genialny rozdział, jak zwykle <3 Już nie mogę doczekać się następnego. Uzależniłaś mnie od swojego opowiadania :) i kocham cię za to!! <3 Czekam na next xx
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥
UsuńOh mój Zaynie. Jak ja cię kocham. Kocham i nienawidzę jednocześnie. Oczywiście kocham bardziej, no bo jesteś Zaynem.
OdpowiedzUsuńDo rzeczy: JAK JA SIĘ CIESZĘ, ŻE CARRIE NAGLE POMIMO, ŻE NIGDY NIE UPRAWIAŁA SEKSU, TO PRZY MALIKU ZROBIŁABY SIĘ NAGLE SUPER MEGA SEX MASZYNA, BO TO ZAYN. (sorry, że z caps lockiem ale musiałam podkreślić moje odczucia) Tak, świetnie by mi się czytało o ich namiętnym momencie, ale to byłoby takie typowe. Więc dziękuję, że tego nie zrobiłaś.
Jednakże: z niecierpliwością czekam aż dojdzie do tak gorącej sytuacji, że ja nawet będę musiała się rozebrać. xD
Ogólnie uwielbiam ciebie i to jak piszesz, bo masz jedno z najlepszych ff (pisane po polsku) jakie czytam. ♥
Cieszę się ogromnie, że Zayn budzi w Tobie tak skrajne emocje! Fajna sprawa ;)
UsuńOczywiście, kochana, dziękuję ślicznie za ten cudowny komentarz. Mam nadzieję, że nie zawiedziesz się na przyszłym rozdziale.
Buziaki ♥
MEga
OdpowiedzUsuńw końcu Zayn coś robi. Następnym razem. Cieszyłabym sie gdyby byli razem.
Co do rozdziału nie ma zastrzeżeń.
@JustinePayne81
Agr...
OdpowiedzUsuńMam pewne obawy co do Zayna... Czy przypadkiem nie chce wykorzystać Carrie? Oby nie! Ten gest ręki był taki... och :3
Niezmiernie miło mi móc czytać twoje opowiadania i cieszę się na każdą nową notkę. Może to i dobrze, że nie poszli do Zayna? Może to by było jeszcze za szybko? (hah mamy DOPIERO 20 rodział, a u mnie koniec na 23 ^^)
No nic! Życzę duuużo weny i powodzenia w pisaniu kolejnych rozdziałów!
Buziaki!
Sama jestem w szoku, że to już 20. rozdział. Chyba nieco się rozpisałam. Szczególnie, że w poprzednich opowiadaniach tak się nie rozkręcałam. Ale cóż, piszę dalej.
UsuńDziękuję ślicznie za komentarz ♥
Pozdrawiam xx
P.S! Wyczekuję nowości u Ciebie. Wciąż nie mogę uwierzyć, że niedługo będę musiała rozstać się z Violet. No, może nie rozstać, bo przecież zawsze mogę po prostu wrócić do początków Twojej twórczości. Jednak, sam fakt, że historia się kończy bardzo mnie smuci...
2x nieee :P
OdpowiedzUsuńPierwsze nie. Dlaczego Niall musiał I'm przerwać? Ugh ten to ma wyczucie czasu :p
Drugie nie. Dlaczego Zany nie chciał wejść do jej domu? :p
Jeju mam nadzieje ze "następny raz" będzie w następnym rozdziale :D
Pozdrawiam xx
Cóż ją mogę napisać na wstępie...
OdpowiedzUsuńGENIALNY!!!!!!!! ;3
Powiem Ci, że jednak gdzieś skrycie sądziłam, że może, może Zayn pełen pożądania, nie wytrzyma i zabierze ja do siebie... Jednak proszę! W porę się opanował i można powiedzieć, że rozpalił mały płomyk gdzieś w sercu, duszy Hollywood, i teraz to właśnie ona pragnie bliższego spotkania z Zaynem.
Jestem pełna podziwu i uznania co do treści rozdziału! Napisany oczywiście, w boskim stylu. Zdziwił mnie jednak Nialler, gdyż spodziewałam się bardziej Harrego, ale to zawsze jakaś miła odmiana! ;))
Mam nadzieję, że kolejny rozdział przyniesie równie ekscytujące wrażenia. Może opiszesz jak ten wieczór spędził Harry i Maxie... Czyżby razem? Pozwól proszę być im szczęśliwymi. Zasłużyli na to. ;3
DODAWAJ KOLEJNY ROZDZIAŁ SZYBKO!!!
CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ!!! ;3
@Zaniloliry_wife
Kochana, specjalnie dla Ciebie uchylę rąbka tajemnicy. Otóż, w następnym rozdziale pojawi się wzmianka na temat Harrego i Maxie. Mam nadzieję, że Ci się spodoba.
UsuńDziękuję ślicznie za komentarz!
Buziaki ♥
jak Niall mogl zbiszczyc taka chwile?! Boze masz niesamowity talent dziewczyno. Gdy czytam to opowiadanie to czuje jakbym czytala naprawde dobra ksiazke :)
OdpowiedzUsuńa wracajac do fabuly to tego po Zaynie sie nie spodziewalam... jest taki tajemniczy... Ja sie dziwie Carrie ze nie zwariowala jeszcze na jego punkcie .... Nie moge sie doczekac nexta xx
Łomatko, dziękuję ślicznie za tak przemiłe słowa! ♥
UsuńTego bloga zaczęłam czytać stosunkowo niedawno, bo dopiero przedwczoraj. Gdyby nie jedna z moich czytelniczek, w życiu prawdopodobniej nie trafiłabym na tego bloga, a wtedy moje życie nie byłoby takie same. Nie no żartuje! Ale mimo to jestem jej za to ogromnie wdzięczna.
OdpowiedzUsuńKiedyś czytałam bardzo wiele ff, ale po jakimś czasie znudziło mnie to. Miałam już dość przesłodzonych opowiadanek. Teraz czytam zaledwie parę blogów, które już chyba na zawsze pozostaną w moim sercu. Zresztą tak samo jak to.
Od pierwszego rozdziału, co ja gadam od pierwszego zdania, które przeczytałam na tym blogu jestem oczarowana!!!
Nie dość, że bohaterowie są doskonale wykreowani to jeszcze twój fenomenalny styl pisania, który sprawia, że wcale nie mam wrażenia, że jest to zwykłe ff tylko szczególnie dopracowana książka. Czegoś takiego dość długo szukałam, aż w końcu udało się.
Pochłaniam książki jak nienormalna, ale dawno nie trafiłam na żadną, która aż tak bardzo by mnie zaciekawiła jak twój blog. Wyobraź sobie, że wczoraj będąc w szkole co chwilę spoglądałam na zegarek modląc się żeby w końcu iść do domu i przeczytać następne rozdziały! A rzadko kiedy to robię, bo jestem tak zajęta, że nie mam nawet czasu myśleć o takich rzeczach!
W dodatku kocham twoje opisy. Nie są one za długie, ani za krótki po prostu idealne!
Ale to jeszcze nie wszystko!
Nie wiem jak ty to robisz, ale prawie zawsze wszystko jest tak doskonale opisane, że czuję się jakbym była Carrie, a na prawdę rzadko zdarza mi się coś takiego i na prawdę jeszcze trochę i zacznę szaleć na punkcie Malika! Już nie wiele mi brakuje!
A tak w ogóle to ten rozdział cudo! Tyle się dzieje, że głowa mała. Cieszę się, że choć już dobrze wiem, że Carrie nie jest obojętna chłopakowi to mimo wszystko ten dreszczyk emocji nadal pozostaje.
Dawno nie czytałam tak idealnego opowiadania za co składam ci ogromne gratulacje ;)
Mam nadzieje, że następny rozdział już nie długo ;D
Przy okazji zapraszam na moje blog:
this-is-not-i.blogspot.com - o Zaynie
i-am-taken.blogspot.com - nowy
Wow. Chyba zabrakło mi słów.
UsuńKochana, bardzo, bardzo dziękuję za tyle ciepłych słów. Cieszę się ogromnie, że moje opowiadanie aż tak Ci się spodobało. To niesamowite, że tak wyczekiwałaś przeczytania kolejnych rozdziałów. Trafia to do mnie szczególnie mocno, gdyż dobrze znam to uczucie. Nie zdarza się to często (niestety!), ale czasem książka wciąga mnie tak bardzo, że nie potrafię przestać o niej myśleć i właśnie wyczekuję momentu, kiedy wrócę już do mojego pokoju i będę mogła w końcu sięgnąć po następne rozdziały.
Jeszcze raz dziękuję. Sprawiłaś mi tym komentarzem ogromną radość! ♥
Od Twojego opowiadania mam dygotki! Przyznam ze wstydem, że zaniedbałam to opowiadanie, gdyż twierdziłam, że nic tu ciekawego, i że to nie dla mnie. Co za kretynka ze mnie!
OdpowiedzUsuńMałe przerwy między rozdziałami - aż chce się czytać.
Oh, biedna Maxine. Chwila, chwila. Oh, jakbym mogła! Przecież oni się pogodzili. Była biedna Maxine.
Cieszę się, że Carrie wyjaśnija wszystko z Lucasem. Czas na Mr. Malika! xD
@stylesnicka
empty-fanfiction.blogspot.com
W takim razie cieszę się ogromnie, że postanowiłaś wrócić do mojego opowiadania. Witam ponownie! :D
UsuńDziękuję za komentarz ♥
Boże! jestem! na wszelki wypadek nie patrz na datę dodania tego komentarza :D
OdpowiedzUsuńa więc tak, jestem cholernie zadowolona z tego jak pokierowałaś tym rozdziałem
chyba będę tu jedną z nielicznych lub wgl jedyną która cieszy się z tego że nie doszło do stosunku między Zayn'em a Carrie
fajnie ze od razu oni nie są razem i dawkujesz to wszystko i za to Cie kocham, za to ze to nie jest "typowe fanfiction" <33
ah muszę tylko dodać że szkoda mi było Niall'a kiedy nakrył Zarrie na tym obściskiwaniu :( pisałam już kiedyś ze shippuję ich i jak Horan odszedł to sobie pomyślałam że mógłby "po drodze" wpaść do mnie i ja bym go pocieszyła hahaha xd
nie no żartuję xd
aleeee w tym rozdziale Zayn znowu mnie irytował... te jego seksualne myśli na temat Carrie to takie samolubne ;/ ale za to ma małgo plusika za to że nie poszli do łóżka że on to powstrzymał etc.
ok, czekam na nexta, buziaczki <33
@WTuszynska