(Post niezwiązany z fabułą opowiadania.)
„Świąteczna niespodzianka”, czyli dowód na to, że w święta wszystko jest możliwe...
♪♫
Czarny Range
Rover zaparkował pod jedną z londyńskich kamienic, zdecydowanie odróżniając się
od pozostałych samochodów pokrytych białym puchem. Zima tego roku była bowiem
niezwykle mroźna, a wyjście z domu bez grubych rękawic, czy ocieplanych kozaków
groziło odmrożeniem sobie kończyn. Ta pogodna jednak wydawała się nie
odstraszać niektórych ludzi, którzy wciąż pędzili od sklepu do sklepu, kończąc
świąteczne zakupy. Nie odstraszała również pewnej grupy dziewczyn, które z
pewnością nie miały zamiaru odstąpić od wyznaczonego przez siebie celu. Celu,
który przerażał je same, jednak tak to już jest, że działając w grupie mamy
większą odwagę i jesteśmy zdolni robić czasem naprawdę dość niecodzienne
rzeczy.
We wnętrzu
samochodu panowała głucha cisza, co było dość niezwykłą sprawą, biorąc pod
uwagę, że każde jedno siedzenie było zajęte.
- Jestem
głodna – odezwała się nagle Charlie, przerywając milczenie. Siedziały już od
dobrych kilku minut w aucie, obserwując okolicę, a biedna dziewczyna nie mogła
myśleć o niczym innym, jak o wigilijnej kolacji, która zbliżała się z każdą
chwilą.
- Trzeba było
myśleć o tym wcześniej – odpowiedziała Magda, podkręcając ogrzewanie w
samochodzie. – Teraz będziesz musiała nie tylko poczekać na pierwszą gwiazdkę,
ale i na wykonaną misję.
- Misję – odpowiedziała prychnięciem jedna
z pozostałych dziewczyn. To była Martyna, w świecie Internetu znana również
jako Birden. – Błagam, nie nazywajcie tak tego, bo od razu myślę, że robimy coś
złego.
Siedząca obok
niej Aleksandra roześmiała się głośno.
- Oczywiście,
bo porywanie ludzi nie jest niczym złym – westchnęła, nie kryjąc ironii w swoim
głosie.
- My go nie
porywamy! – zaprotestowała Claudia, kręcąc przecząco głową dla podkreślenia
wagi swoich słów. – My go pożyczamy.
Pozostałe
cztery dziewczyny, momentalnie spojrzały w jej stronę, z tym samym zaskoczonym
wyrazem twarzy.
- Pożyczamy? – zapytały chórem, na co
Claudia ochoczo pokiwała głową.
Charlie
jedynie wzruszyła ramionami, wracając do obserwowania okolicy.
- Ja tam wolę
myśleć, że planujemy porwanie. To nadaje odpowiedniego dramatyzmu.
- Swoją drogą,
gdzie on jest? – zapytała Ola, wzdychając głośno. – Czy nie powinien już tu
być? Do diabła, jest już osiemnasta.
- Tu? – zapytała Magda. – Ale tu, jak we filozoficznej wersji pytania
o nasz byt na tej planecie? Czy tu w
znaczeniu „w naszym samochodzie”?
Zdaje się, że
nikt jakoś specjalnie nie pędził z odpowiedzeniem jej na to pytanie. Jedynie
Birden wykazała się zrozumieniem, klepiąc koleżankę po ramieniu.
- Cicho! –
zawołała nagle Charlie, choć w tym momencie nikt się nie odzywał. – Idzie!
- Zayn! – pisnęła Martyna, choć każda z
siedzących dziewcząt dokładnie widziała, kto zmierza ulicą, przechodząc kilka
metrów od ich samochodu.
- Liam? –
dodała Claudia, zupełnie zaskoczona, wskazując tym samym na towarzysza Zayna, idącego z
nim ramię w ramię. – Chwila, chwila! Miałyśmy zająć się tylko Zaynem. Nie mamy
tyle miejsca w bagażniku!
W tym momencie
każda z nich wpadła w panikę, bowiem porwaniem Liama miał zająć się ktoś inny.
Nie miały przecież wystarczająco miejsca w aucie na ułożenie w nim dwóch
związanych facetów. No helloł!
- To nic – westchnęła Magda. – Plan nie ulega
zmianie. Robimy to co robimy, tyle że liny dzielimy na pół.
- Jak niby
mamy sobie poradzić z dwoma rosłymi facetami? Z jednym? Nie ma problemu! Ale z
dwoma? Pff. – Najwyraźniej Oli nieco zabrakło wiary w moc pięciu fanek.
- Nieważne! Do
dzieła!
I zdaje się,
że była to wystarczająca zachęta, gdyż zaledwie chwilę później Magda wyskoczyła
z samochodu, zakładając na głowę czapkę Świętego Mikołaja i chwytając
naszykowany dla niej worek. A raczej dla Zayna.
- Przepraszam,
panowie! – zawołała dziarsko, w momencie, gdy pozostałe dziewczyny szykowały
się do wykonania swojego zadania. Birden chwilę później wyszła z samochodu,
podążając za swoją koleżanką, oczywiście, również trzymając w ręku worek, z tą
różnicą, że ten przeznaczony miał zostać dla pana Payne’a. Zaledwie po kilku
sekundach zwłoki również Ola i Claudia wyszły z auta, zakładając na głowy
czerwone, świąteczne czapki. A w tym samym czasie Charlie otworzyła bagażnik…
♪♫
- Mają ich! –
zawołała z podekscytowaniem Monika, znana również jako Zaniloliry_wife,
odrywając wzrok od otrzymanej wiadomości od Charlie. Chowając telefon, uśmiechnęła
się do swojej imienniczki. Moniki przybiły sobie piątki, spoglądając w stronę
pozostałych dziewczyn – dwóch Wiktorii, Weroniki i Meadow.
- Nasza kolej
– powiedziała radośnie Weronika, pocierając o siebie zmarznięte dłonie.
- Trzymajcie
się planu, a wszystko pójdzie dobrze – oznajmiła Meadow, zerkając na zegarek. –
Zaczynamy od razu, kiedy wejdzie do restauracji.
- Wtedy ja do
niego podejdę, zrobię co mam zrobić i dam wam znać – wyjaśniła Zaniloliry.
- Ja zagadam jego
ochroniarza – kontynuowała powtarzanie planu Victoria, po czym spojrzała na
swoją imienniczkę. – Pomożesz, prawda? Wciśniemy mu jakiś kit i pójdzie jak z
płatka.
- Weronika? –
zapytała wyczekująco Meadow.
- Ach, no tak!
Ja i druga Monika w tym czasie zrobimy sztuczne widowisko, byście mogły go
spokojnie zapakować do samochodu, tak aby nikt nie zauważył, że zniknął. Bułka
z masłem.
- Zabawimy się
w królowe dramatu – oznajmiła Monika G., klaszcząc z podekscytowaniem w dłonie.
Nagle nastała
chwila ciszy, podczas której każda z nich nerwowo rozejrzała się po okolicy.
Znajdowały się pod restauracją Nandos i lada chwila miały porwać Nialla. Proste, prawda? W takim razie, proszę mi
wytłumaczyć, skąd nagle w ich oczach wzięła się ta niepewność i lekkie
wątpienie w to, czy aby na pewno wszystko pójdzie zgodnie z planem. Ale
przecież jedyne co miały zrobić, to poprosić Nialla by przepakował swój
samochód, a potem, zupełnie przypadkowo (!), wpakować go do bagażnika swojego
wozu. Toż to proste! Taa…
♪♫
Louis
westchnął głęboko, spoglądając na swojego przyjaciela, który obecnie prowadził
samochód. Dzisiejszy dzień przysporzył mu wielu niespodzianek, począwszy od
przemiłych świątecznych prezentów, skończywszy na tych bardziej pechowych
wydarzeniach. Do wszystkiego dochodziło jeszcze to dziwne przeczucie, że to nie
koniec jego przygód. Czuł się dość dziwne. Przez cały dzień martwił się o
swoich przyjaciół i jakby tego było mało, od piętnastu minut próbował dodzwonić
się do Zayna, Liama i Nialla, jednak ci nie odbierali.
- Coś jest nie
tak – westchnął. - I te dziwne przeczucie mnie nie opuszcza…
- Daj spokój –
odpowiedział mu Harry. – Jesteś przewrażliwiony. Musisz po prostu trochę
odpocząć i wszystko będzie w porzą –
Nie dane mu
było jednak skończyć, gdyż zupełnie niespodziewanie doszło ich głośne
brzdęknięcie. Choć „brzdęknięcie” było raczej małym niedopowiedzeniem. Zdaje
się, że słowo „trzask” lepiej wpasowywało się w sytuację.
Szczególnie,
że w ułamku sekundy zza maski samochodu zaczął wydobywać się dym.
- Cholera –
warknął Styles, gwałtownie hamując, choć było to niepotrzebne, ponieważ
samochód sam zaczął niespodziewanie zwalniać.
Szybko włączył
awaryjne światła, po czym wyszedł z auta, by przekonać się co może być
powodem tej dziwnej, nieoczekiwanej awarii.
- Mówiłem, że
mam jakieś złe przeczucia – westchnął Louis, wychodząc tuż za swoim
przyjacielem. – Przez cały dzień przydarzają mi się te dziwne rzeczy! Najpierw
dzwoniła jakaś dziewczyna. Mówiła, że nazywa się Clare i przeprowadzała jakąś
dziwną ankietę na temat potraw wigilijnych. Najdziwniejszy wywiad, w jakim
kiedykolwiek uczestniczyłem. A potem dzwoniła Julia, pytając, czy wolę makiełki
czy łazanki. A potem jeszcze Pickle pytała, czy –
- Louis! –
warknął Harry. – Mój samochód się rozklapciał na środku drogi, a ty zamiast mi
pomóc nawijasz o jedzeniu…
- Sorry.
Obaj panowie
otworzyli maskę samochodu, z której nagle wydobył się jeszcze większy dym.
- Cholera –
warknął Styles. – Nie znam się na samochodach! Skąd mam wiedzieć, co do cholery
poszło nie tak?
- To
chłodnica.
Zarówno Louis,
jak i Harry podskoczyli zaskoczeni, bowiem osobą, która to powiedziała nie był
żaden z panów.
- Przepraszam,
nie chciałyśmy was przestraszyć – powiedział kolejny głos.
Louis szybko
odwrócił się w stronę nieznajomych, wskazując tym samym odpowiedni kierunek
swojemu przyjacielowi.
- Skąd wiesz,
że to chłodnica? – zapytał od razu Harry, marszcząc brwi.
Stojące przed
nim dwie dziewczyny uśmiechnęły się do siebie podstępnie.
- Załóżmy, że
o prostu wiem. – Chłopcy jeszcze tego nie wiedzieli, ale powiedziała to Ania,
znana również jako Niezapominajka.
- Umiesz to
naprawić? – spytał Harry, jeszcze bardziej marszcząc brwi. Proszę mu się nie
dziwić. W końcu dość niecodziennym widokiem były dziewczyny, które o wieczorowej
porze nagle znalazły się na poboczu drogi, którą i tak rzadko jakikolwiek
samochód przejeżdżał, a do tego miały na głowie czapki Świętego Mikołaja.
- Może – odpowiedziała
druga z dziewczyn, Patrycja, wzruszając ramionami. Wciąż jednak podstępny
uśmiech nie schodził jej z twarzy.
- Może? – powtórzył Louis za dziewczyną. –
To tak, czy nie?
- Tak.
Chłopcy
ponownie podskoczyli zaskoczeni, gdyż doszedł ich kolejny głos, tym razem
jednak z innej strony. To była Paula, w świecie Internetu znana również jako
Onaa_6. Obecnie w dłoni trzymała telefon komórkowy, klikając coś bez przerwy.
Oczywiście, na głowie, tak jak pozostałe dziewczyny, miała również czerwoną
czapkę.
- Skąd?... –
zapytał nieco przestraszonym głosem Louis, na widok kolejnej osoby.
Zdecydowanie obecna sytuacja zaczynała robić się jeszcze dziwniejsza.
- Hmm? – mruknęła Paula, unosząc na niego spojrzenie. – Mówiłeś coś? Bo przysięgam,
wydawało mi się, że coś słyszałam.
- Ja…
Urwał jednak,
gdy zobaczył, że zza dziewczyny wyłania się kolejna osoba.
- Cześć
chłopaki – powiedziała Paulina, poprawiając swoją czapkę i uśmiechając się
szeroko na widok swoich idoli. – Wow, wyglądacie lepiej niż sobie wyobrażałam!
- Słucham? –
odezwał się Harry, czując, że zupełnie traci kontrolę nad sytuacją. – Co tu się
w ogóle dzieje?
- Och,
kochany, nie przejmuj się, zaraz spadamy – powiedziała, uwaga, kolejna dziewczyna,
stając tuż obok koleżanek. Kate uśmiechała się od ucha do ucha, wyraźnie
zadowolona z siebie i swoich towarzyszek.
- Boże, ile
was tu jeszcze jest? I skąd te czapki? – zapytał Louis, zdając sobie sprawę, że
to chyba najdziwniejszy dzień w jego życiu. Ach, Tomlinson z pewnością nie mógł
przewidzieć, co jeszcze tego wieczora się wydarzy.
- Ile nas
jest? Niewidzialna i Gosia czekają w samochodzie, a reszta zapewne już szykuje
się do kolacji – odpowiedziała Ania.
- Właśnie,
musimy się pośpieszyć – dodała Patrycja, klaszcząc w dłonie.
- Pośpieszyć?- podłapał Louis.
Jednak odpowiedzią
na jego pytanie były jedynie podstępne uśmiechy. Teraz chłopcy mogli być pewni, że problemy z chłodnicą nie były żadnym przypadkiem.
♪♫
W
pomieszczeniu unosiły się najróżniejsze zapachy. Każdy z nich bezpośrednio kojarzył się ze świętami. Piękne aromaty potraw mieszały się ze
sobą, a do tego jeszcze cudowny zapach choinki.
W pokoju było
głośno. Śmiechy i rozmowy co chwila na nowo rozbrzmiewały z coraz większą mocą.
Nikomu jednak ten gwar zdawał się nie przeszkadzać, gdyż znajdujące się w
pomieszczeniu osoby, wciąż nie mogły nacieszyć się swoim towarzystwem. Do dnia
dzisiejszego większość z nich znała się jedynie z portali społecznościowych i
nie miała nigdy możliwości przeprowadzenia podobnej rozmowy. Wszystko jednak
tego wieczora uległo zmianie, bowiem nie tak dawno temu dziewczyny wpadły na wspaniały pomysł, który postanowiły
niezwłocznie wprowadzić w życie.
Wśród
zgromadzonych było ponad dwadzieścia osób, które właśnie odbyły jedną z
najbardziej niesamowitych przygód swojego życia. Porwały pięciu gwiazdorów
sprowadzając ich właśnie tutaj. Ach, właśnie, a propos chłopaków…
- Ktoś może mi
powiedzieć, co mu tu, do diaska, robimy?! – Głos Harrego przedarł się przez
panujący w pomieszczeniu gwar, zwracając na siebie uwagę wszystkich
zgromadzonych. Śmiechy i rozmowy momentalnie ucichły.
- No
oczywiście – westchnęła Justyna, kładąc na stole kolejny talerz pełen
pierogów. – Spędziłam cały dzień w kuchni, by przyszykować tę piękną kolację, a
ty udajesz, że nie rozumiesz… Naprawdę, zabawne, Harry. Koń by się uśmiał.
Styles
zmarszczył brwi, po czym spojrzał na swoich przyjaciół, mając nadzieję, że może oni znajdą jakieś sensowne wytłumaczenie.
- Skąd się tu w ogóle wzięliście? Też
„nawaliła wam chłodnica”?
- Skąd się tu
wzięliśmy? – prychnął Zayn. – Zapytaj o to dziewczynę, która wsadziła mi worek
na głowę – dodał, spoglądając wprost na Magdę.
Maddie szybko
uniosła ręce do góry w obronnym geście.
- Starałam się
być delikatna!
- A ty Niall?
– zapytał Styles.
Cisza.
- Niall?
Wszyscy
momentalnie spojrzeli w stronę chłopaka, który jako jedyny nie siedział na
krześle otoczony przez kilka dziewczyn, zdających
robić za ochroniarzy. W każdym razie, nie mogły przecież pozwolić, by po
trudzie jaki sobie dzisiaj zadały, chłopcy im po prostu zwiali.
- Niall? –
powtórzył chłopak.
Horan jednak
nie odpowiadał. Wydawał się być zbyt wpatrzony w siedzącą obok niego
dziewczynę. Zresztą, Monika również nie zdawała się zauważać nic innego oprócz
blondyna.
- Jest już
stracony – oznajmił Liam. Ku zdziwieniu dziewczyn, nie mówił jednak tego z
wyrzutem. Wręcz przeciwnie.
- Cudownie –
dodał Harry.
- Dosyć tego
gadania! – krzyknęła Charlie, przechodząc do stołu, by zająć jedno z miejsc, tuż obok Melody, Ady, Edyty, Karoliny i Natalii, które nie przejmowały się tym, jak wiele wolnych krzeseł jest wokół, a zajęły tylko dwa, siedząc sobie na kolanach w wielkim ścisku.
- Nie, dopóki
mi nie powiedzie, co tutaj tak właściwie robimy – kłócił się Zayn.
Charlie
westchnęła głośno, rozglądając się po pomieszczeniu. Uśmiechnęła się do swoich
koleżanek, po czym z powrotem powróciła spojrzeniem do przystojnej twarzy
Malika.
- Jak to co?
Spędzacie z nami Wigilię!
To taki mój sposób na powiedzenie WESOŁYCH ŚWIĄT. Mam nadzieję, że dzisiejszy post choć trochę Wam się spodobał. No i oczywiście, że nie wyślecie mnie z biletem w jedną stronę do wariatkowa. W każdym razie, oprócz "Wesołych Świąt" chciałam również powiedzieć DZIĘKUJĘ. Jestem niesamowicie wdzięczna za każdy komentarz, jaki dodajecie pod rozdziałami na obu blogach, więc postanowiłam Wam się jakoś odwdzięczyć. Nie wiem, dlaczego, ale umieszczenie moich kochanych czytelniczek w takiej oto historyjce wydawało mi się dość dobrym pomysłem. Ach, no ale potem zaczęłam to pisać i nie do końca wyszło tak jak chciałam (i przepraszam, że w tym poście nie pojawiłyście się wszystkie, ale nie dałam rady wpleść tak wielu postaci. Niemniej jednak pamiętam o Was i z całego serca Wam dziękuję!)
Także tego, dziękuję, że ze mną jesteście i mnie wspieracie. ♥
Oczywiście, życzę Wam wspaniałych, rodzinnych świąt i szczęśliwego Nowego Roku. Oby przyniósł Wam wiele wspaniałych powodów do radości!
Buziaki,
Charlie
Kochana<3
OdpowiedzUsuńCzytając to, nieźle się uśmiałam. Na prawdę. Choć cytowałaś mi kawałek, nie spodziewałam się czegoś takiego.
Czy mi się wydaję, czy w tym poście umieściłaś każdą komentującą osobę, a raczej jej imię? Ha wiedziałam. :)
Choć pomysł z porwaniem 1D na wigilię, nie jest taki zły, i w każdej chwili możemy go zrealizować.
Kochana, zdrowych i Wesołych Świąt <3
Kocham <3
Oczywiście, że możemy go zorganizować! Odpowiednią ekipę już mamy, teraz tylko trzeba ustalić szczegóły! ♥
Usuńjeju, kochanie ten post był cudowny! wesołych świąt misia i szczesliwego nowego roku a i checi na pisanie blogow bo sa cudowne! kocham cie i dziekuje!<3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńmiła niespodzianka! wigilia z 1D;) Merry Christmas! Wesołych Świąt! <3
OdpowiedzUsuńHahahaha To najlepszy imagin jaki w życiu przeczytałam :D
OdpowiedzUsuńMiałaś naprawdę niesamowity pomysł. Boże... Jak ja kocham Twoje opowiadania! Właśnie tu i teraz postanowiłam wyznać Ci miłość - Kocham Cię i Twój wspaniały styl pisania!!!
Chciałam także złożyć Ci już życzenia świąteczne, a więc Wszystkiego najlepszego kochana! Zdrowia, szczęścia, dużo prezentów pod choinką, cudownych przyjaciół, wspaniałego chłopaka (Zyna xD) i wszystkiego o czym tylko marzysz! Wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku!
PS. Czy ten fragment był o mnie? :)
"- No oczywiście – westchnęła Justyna, kładąc na stole kolejny talerz pełen pierogów. – Spędziłam cały dzień w kuchni, by przyszykować tę piękną kolację, a ty udajesz, że nie rozumiesz… Naprawdę, zabawne, Harry. Koń by się uśmiał."
PS.2. Następny rozdział będzie po świętach czy dopiero po nowym roku? No chyba, że planujesz dla nas jakąś jeszcze jedną niespodziankę i dodasz jeszcze przed albo w wigilię. :D
Kocham, ściskam, pozdrawiam i DZIĘKUJĘ! <333
@HeShouldBeHere
Zapomniałam- DUŻO WENY na pisanie tych cudownych opowiadań! :) xx
UsuńDziękuję kochanie! Cieszę się ogromnie, że niespodzianka Ci się spodobała. I oczywiście, Justynko - tak, to Ty serwowałaś pierogi.
UsuńNowy rozdział postaram się dodać jak najszybciej, ale nie znam jeszcze dokładnego terminu. Trudno mi powiedzieć.
O MAAAAAAMCIU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ♥
OdpowiedzUsuńCzytając ten rozdział miałam ochotę wstać, skakać krzyczeć, rozpiera mnie taka radość, że nie zdajesz sobie sprawy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ;3
Taki miły gest i TLE ZNACZY! Założę się, że nie tylko dla mnie, ale i dla pozostałych 'porywaczek' ♥ Niestety nie znam tych genialnych dziewczyn, ale je kocham!
KOCHAM RÓWNIEŻ CIEBIE NAJMOCNIEJ!!!! Za to co dla nas robisz. Nie chodzi tylko o ten przecudny, najznakomitsze, wykraczające poza moją wyobraźnie, zapierające dech w piersiach, komiczne, no i nie wiem czy wspomniałam, że GENIALNE opowiadanie, ale i również za dwa opowiadania, które dla nas piszesz, poświęcasz swój czas. Zawsze kiedy czytam kolejny rozdział jestem tak rozpromieniona i wszystkie moje problemy idą na boczny tor. Zapominam o wszystkim i zagłębiam się w artystycznie napisany rozdział! ♥
Mam ogromną nadzieję, że tą Moniką, która hmmm zauroczyła Niall'a oczywiście ze wzajemnością jestem ja. To chodzi o mnie?
BO JEŚLI TAK TO WŁAŚNIE PODAROWAŁAŚ MI NAJPIĘKNIEJSZY NA ŚWIECIE PREZENT!!! ♥♥
Jestem Ci tak ogromnie wdzięczna za tą niespodziankę! Coś tak podejrzewałam, że może to być taki one shot, ale nie zdawałam sobie sprawy, że będzie zawierał taką boską fabułę!
CHCIAŁABYM TAK SPĘDZIĆ ŚWIĘTA!!! Poznać dziewczyny, oraz moich idoli, którzy zawsze ratują mi życie, gdy tylko jakaś głupota przyjdzie mi na myśl...
Są tak daleko, a tak blisko. Moje serce jest i będzie zawsze zarezerwowane dla nich! ♥
A TOBIE SŁOŃCE ŻYCZĘ WESOŁYCH I ZDROWYCH ŚWIĄT ORAZ UDANEGO SYLWESTRA!
Mam nadzieję, że kiedyś będę miała okazję osobiście Ci podziękować za wszystko co dla nas robisz!!!
Twoja wierna czytelniczka,
@Zaniloliry_wife
Moja kochana ♥
UsuńPisząc notkę pod dzisiejszym one shotem, wciąż powtarzałam sobie "tylko pamiętaj o wszystkim! Broń Boże nie zapomnij o czymś wspomnieć!". No i oczywiście - zapomniałam. I jest mi cholernie wstyd, bo to ważna kwestia. Nie wiem, kochana czy pamiętasz, ale pod jednym z rozdziałów (chyba trzecim) napisałaś w komentarzu coś na temat umieszczenia pewnej postaci w "You're toxic" - dziewczyny Nialla (zresztą bardzo konkretnej osoby). I tak oto, tamtego dnia sprawiłaś, że zaczęłam nad tym gorączkowo myśleć. Jednak dla Nialla miałam już coś zaplanowane, więc ni jak mi się to wszystko zgrywało. Jednak, stwierdziłam, że Monika tak czy siak musi się gdzieś pojawić. Więc, uwaga, dzięki Tobie wpadałam na ten oto pomysł, by na święta dodać coś takiego. I oto jest! Właśnie dzięki Tobie.
Gdybym jeszcze nie rozwiała Twych wątpliwości. Byłaś tą Moniką, na którą zapatrzył się blondasek. :D
Ach, dziękuję za ten wspaniały komentarz! Cieszę się, że post Ci się spodobał, bowiem niejednokrotnie nachodziły mnie pewne wątpliwości.
Jeszcze raz za wszystko dziękuję!
WESOŁYCH ŚWIĄT!
Z góry przepraszam za ten spam.
UsuńALE JESTEM TAKA RADOSNA, SZCZĘŚLIWA!!! Nawet nie zdajesz sobie sprawy ile dla mnie znaczy to co napisałaś!!! Cieszę się, że podsunęłam Ci taki pomysł! Nie wierzę, że to zrobiłaś dla nas! Znaczy nie mogę posiąść się z radości i podziwu!!! ;) Tak strasznie się cieszę, że to ja jestem tą Moniką, hahaha ;))
Teraz stałaś się oficjalnie moją ulubioną pisarką! Nie tylko za tą niespodziankę, i fantastyczne rozdziały, ale również za to, że większości, jak nie i każdemu odpisujesz na komentarze i piszesz tyle miłych słów, że na mojej twarzy ZAWSZE pojawią się wielki uśmiech!
Jeszcze raz dziękuję za wszystko i WESOŁYCH ŚWIĄT!!! ;3
@Zaniloliry_wife
Jej, dziękuję! Zaraz chyba popłaczę się ze wzruszenia. ♥
UsuńG D Z I E J E S T M O J A B U T L A Z T L E N E M?!?!?!? przestałam oddychać, zaniemówiłam, moje serce przestało bić, a ręce i nogi odmówiły posłuszeństwa. fakt, spodziewałam się wielkiej niespodzianki ale na TO nigdy bym nie wpadała! jesteś cudotwórczynią! jak ja Ci się za to odwdzięczę!? i chociaż nie jestem pewna czy ta Weronika, która z drugą Moniką robią to sztuczne widowisko to ja, jednak ta notka na dole nie pozostawiła zadnych wątpiliwoście że to jest oneshot (jeżeli mogę to tak nazwać) dedykowany dla wszystkich czytelników, w tym również dla mnie ^.^ DZIĘKUJĘ! <33
OdpowiedzUsuńachhh i co ja moge teraz powiedzieć? przez cały czas szczerzyłam się do monitora aż mnie buźka boli :D to było takie urocze że aż chyba sobie to wydrukuję i oprawię z podpisem "opowiadanie z One Direction w którym ja we własnej osobie jestem jedną z głównych bohaterów" i choć ten tytuł jest cholernie długi i badziewny to nie ważne, bo nikt inny nie będzie czuł tego szczęścia z wyróżnienia w tym jednoparcie jak ja je czuję :')
oczywiście jest świetny, wszystko wyszło Ci idealnie, gratuluję wgl pomysłu i mam nadziję że w 2014 roku będziesz mieć jeszcze więcej czytelników na tym jak i na drugim blogu :)
ilysm <33
@WTuszynska
i oczywiście ja nieogarnięta... ;/
Usuńżyczę Ci wesołych świąt, udanego Sylwestra, szczęśliwego Nowego Roku, zdrówka, szczęścia, pomyślności, spełnienia marzeń (ekhem... ksiażka), weny, i oczywiście spotkania idola :)
razem z Malikiem po prostu życzymy Ci wszystkiego co najlepsze na ten nadchodzący rok 2014 :** <33
@WTuszynska
yhymm i jeszcze musze coś dodać :D
Usuńdo innych Twoich fanek: KOCHAM WAS DZIEWCZYNY Z CAŁEGO SERDUCHA, WAM TEŻ ŻYCZĘ WESOŁYCH ŚWIĄT I SPEŁNIENIA MARZEŃ (NP. SPOTKANIA NASZEJ IDOLKI CHARLIE) <33
MAM NADZIEJE ZE KIEDYŚ UDA NAM SIĘ TO PORWANIE CHŁOPAKÓW ;) :**
Kocham Cię!
UsuńDziękuję! Dziękuję! Dziękuję!
I oczywiście, Weronika z drugiej grupy porywaczy (porywaczek :D) to właśnie Ty. Jak mogłabym Cię nie umieścić w tym one shot'cie (jak to się cholera odmienia?), skoro tak bardzo mnie wspierasz swoimi komentarzami. Nie potrafię wyrazić swojej wdzięczności słowami i cóż, wątpię, że kiedyś będę potrafiła, niemniej jednak mam nadzieję, że rozumiesz, jak wiele to dla mnie znaczy.
Dziękuję za życzenia, kochanie (trzymam kciuki, by tylko spełniły się w 2014)!
WESOŁYCH ŚWIĄT! ♥
Mega! Wpadłaś na cudowny pomysł :D może w realu też nam się to kiedyś uda xDD
OdpowiedzUsuńI Tobie też życzę wesołych, najlepszych i szczęśliwych świąt ♥
@luv_myy_harreh
Rozdzial mnie po prostu rozwalil :-). Swietny pomysl, taki hmm inny :)) jak przeczytalam swoj nick , to myslalam, ze mi sie cos przywidzialo. Kilkanascie jak nie kilkadziesiat razy przegladalam to zdanie ;D strasznie Ci dziekuje za umieszczenie siebie w tak swietnym rozdziale niesamowitej pisarki <333 ;*** kocham Cie normalnie ! :-). A Wigilia swietnaa :DD kto by nie chcial spedzic tak swiat :))
OdpowiedzUsuńStrasznie sie wzruszylam czytajac tekst od Ciebie umieszczony pod rozdzialem ;* :) jestes jedna z najlepszych blogerek jakich blogi czytalam :))
Mam nadzieje, ze trzyma sie kupy :-).
Pozdrawiam i zycze Ci swiat, moze nie takich jak powyzej bo to malo prawdopodobne (a szkoda ;c) ale serdecznych, cieplych - jak na tą pore roku - wesolych :)) i wszystkiego co najlepsze xd
Dziękuję, kochanie ♥ Cieszę się ogromnie, że niespodzianka się spodobała. Ach, nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak wielką radość sprawił mi Twój komentarz! DZIĘKUJĘ!! DZIĘKUJĘ!! DZIĘKUJĘ!! ♥
UsuńAww <3 To takie wspaniałe.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci zdrowych, spokojnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia, szalonego Sylwestra i wszystkiego najlepszego w nowym roku.
to prawdopodobnie najlepszy prezent, jaki ktoś mógłby komukolwiek zrobić.
OdpowiedzUsuńmało kto by wpadł na taki pomysł, mało komu by się chciało...
a ty to zrobiłaś, kocham cię dziewczyno! tak się zastanawiam, jakaś inna Claudia czyta twoją twórczość, bo szczerze mówiąc mam wątpliwości, czy to 'chodzi' o mnie. Dziękuję za ten wspaniały prezent w imieniu swoim i wszystkich, życzę wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku, kochana! ściskam mocno, claudia ♥
Nie wiem, czy moje opowiadania czyta jakaś inna Claudia. Kochana, możesz być pewna, że to własnie TY siedziałaś w samochodzie, czekając na pojawienie się Zayna.
UsuńDziękuję ♥
WESOŁYCH ŚWIĄT!!!
Kocham cię !
OdpowiedzUsuńTo był... NAJLEPSZY hmmm?? IMAGIN EVER! Naprawdę aż mi się łezka w oku zakręciła gdy to przeczytałam ♥ To był tak słodkie, że no nie wytrzymam! Najchętniej wyściskałabym cię teraz (gdybym mogła :D) To niesamowite uczucie, gdy zdaję sobie sprawę, że spędziłyśmy (tutaj) Wigilię razem !
Och jeśli nadarzy się okazja- Piszę się na ten genialny plan porwania ich!
Byłabyś świetnym strategiem, moja droga Charlie ♥
Życzę ci Wesołych Świąt !!! ♥
Oj, ja też bym cię chętnie wyściskała! I moja droga, ja kocham Cię bardziej! Haha!
UsuńWESOŁYCH ŚWIĄT!
Kooocham czytać takie...imaginy? nie związane z fabułą opowiadania.
OdpowiedzUsuńSzczerze, napiszę, że to był najsłodszy imagin ever. :)
Pozdrawiam i Życze Wesołych Świąt xoxo
unconditionally-fanfiction.blogspot.com
hehe zabawne i bardzo realistyczne.
OdpowiedzUsuńDirectionerki na pewno na coś takiego by wpadły/
Pozdrawiam
WESOŁYCH ŚWIĄT
@JustinePayne81
Teraz ta wigilia będzie mi się śniła przez najbliższy czas :o. Możemy zrealizować ten plan ? Proooszę :D.
OdpowiedzUsuń@EdziaCyrklaff
PS. Radosnych, jednokierunkowych świąt ! Mam nadzieję, że w nagrodę za to, że piszesz dla nas to wspaniałe opowiadanie i napisałaś wyjątkowy imagin Mikołaj przyniesie Ci Twój wymarzony prezent :D xx
Nie ma sprawy! Ja jestem jak najbardziej za! Pozostałe dziewczyny też zapewne nie mają nic przeciwko jeśli chodzi o realizację tego planu. :D haha!
UsuńO ! Wspaniałe ! *__*
OdpowiedzUsuńNa prawdę genialny pomysł, kochana !
To było mega rewelacyjne ! :>
Niesamowity świąteczny prezent (:
Życzę Ci spokojnych i rodzinnych świąt ! :*
I oby kolejny rok był jeszcze lepszy niż mijający! :>
Pozdrawiam ciepło :>
@blue_eyes_9
Cieszę się ogromnie, że się spodobał!
UsuńŚwietny pomysł i super wykonanie! Najlepszy moment, to jak dziewczyny zaczęły się tajemniczo pojawiać i osaczać Lou i Hazę, hahah :D Nie sądziłam, że się tu znajdę, a tu proszę, nawet mam kilka kwestii :D I bardzo miło z Twojej strony, że przydzieliłaś mnie do grupy Nialla! Nie masz co dziękować za komentarze, one jakoś same się piszą. Po przeczytaniu dobrego rozdziału nie ma innego wyjścia, jak wylać z siebie myśli :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt! <3
Oczywiście, że masz kilka kwestii! Nie mogło Cię tam zabraknąć!
UsuńDziękuję za wszystko, co dla mnie robisz. Nawet nie wiesz, jak kocham czytać Twoje komentarze pod postami. Jesteś niesamowita! ♥
Dopiero zauważyłam, że mi odpisałaś. To dopiero piękny przykład techniki późnego rozkodowywania XD Nie ma za co. Teraz muszę zebrać siły na komentarz pod najnowszym odcinkiem :D <3
UsuńCzy Patrycja to ja? Bo teraz nie wiem ;D w sumie dawno nie komentowałam Twojego bloga (mimo, że czytam!), ale nie widzę w komentarzach innej Patrycji, więc może jednak..? :D
OdpowiedzUsuńhaha, w momencie, gdy Niall się nie odzywał, byłam pewna, że.... je pierogi!! <333 w życiu bym nie wpadła na to, że się na kogoś lampił :D pomysł na święta jest genialny.
no to dziewczyny, już wiemy co robimy w przyszłym roku na święta!! <33
Tak, tak! Partycja to zdecydowanie TY! ♥
UsuńClare to ja? ^^ Haha jeżeli tak to ja to trfiłaś w 100% :D Nie ma to jak ankieta na temat jedzonka :D To aż dziwne bo naprawdę mogłabym to zrobić xD świetnie Ci to wyszło :D
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że dopiero teraz komentuję ale wcześniej jakoś nie miałam do tego okazji :)
O! W takim razie niezmiernie się cieszę, że udało mi się trafić. Oczywiście, tak dla jasności, Clare to zdecydowanie Ty.
UsuńDziękuję za komentarz! ♥
Są tu dwie Moniki i czytając poprzednie komentarze wiem że Niall nie zapatrzył się we mnie. Ale i tak cieszę sie, że brałam udział w porwaniu pięciu najprzystojniejszych chłopaków jakich kiedykolwiek widziałam.
OdpowiedzUsuńJak bedziecie robiły te porwanie to dajcie mi znać ;)
Monika G
A i zapomniałam dodać, że to był świetny pomysł, uśmiałam się czytając jak "porywamy" chłopaków ;)
UsuńNaprawdę gratuluję pomysłowości