W dniu
dzisiejszym niepodważalnie Zayn nie miał dobrego humoru. I nawet nie próbował
tego przed nikim specjalnie ukryć. Krzątał się z kąta w kąt, unikając bliższego
kontaktu z ludźmi. Nie odebrał nawet telefonu od Harrego, przekonany, że Styles
dzwoni tylko po to, by dowiedzieć się, czy Carolyn nie sprawiała mu żadnych,
większych kłopotów. Niewątpliwie nie chciał się tłumaczyć przed przyjacielem z
niespodziewanego wyzwania dziewczyny, które zburzyło cały jego plan na
dzisiejszy dzień.
Malik,
oczywiście, jak to ostatnio bywało, większość swojego czasu poświęcał na
dopracowanie studia. Chciał, by wszystko, co wiązało się z jego biznesem było
idealnie wykończone, a każda sprawa zapięta na ostatni guzik. Nie miał czasu,
ani ochoty na komplikacje. A taką komplikacją bez wątpienia stała się Carrie.
Jakimś cudem, wciąż myślał o niej i o pewnym, tajemniczym chłopaku, z którym
rzekomo była związana.
W pierwszej
chwili nie potrafił zrozumieć, co tak naprawdę jasnowłosa do niego powiedziała.
Nigdy wcześniej bowiem nie brał pod uwagę, że dziewczyna może być z kimś w
związku. Teraz przeklinał samego siebie za swoją nieuwagę i być może celowe
ignorowanie tej myśli. Z góry założył, że tak pełna energii i pewnej swobody
osoba nie może być przez nikogo tłamszona. Nie wyobrażał sobie, że jakiś
chłopak mógłby choć w najmniejszym stopniu mieć wpływ na jej decyzje. Teraz
przynajmniej już wiedział, że pozwolił swojej wyobraźni pobiec zbyt daleko i
snuć nawet najmniejsze, i jak się okazało, zupełnie niesłuszne wyobrażenia o
Carolyn.
Niestety było
już za późno, by skutecznie wyrzucić ją ze swojej głowy. Nawet tworzenie
graffiti, czy wymyślanie kolejnych szablonów tatuaży dla przyszłych klientów mu
nie pomagało. Budynek był już w pełni wyremontowany, więc nawet nie miał jak
się wyżyć fizycznie. Jedyną opcją wydawał się worek treningowy, ale gdy już
przed nim stawał, nie miał ochoty nawet spróbować w niego uderzyć. Wciąż bowiem
myślał o wszystkich sygnałach, jakie przegapił. Teraz już wiedział, że każdy odebrany
przez nią telefon, po którym Carrie czuła się nieswojo i była dziwnie nieobecna,
był od nijakiego Lucasa. Domyślał się również, że wtedy, gdy znalazł ją
zapłakaną na ulicy, to właśnie ten chłopak był powodem jej łez.
I właśnie wraz
z pojawieniem się tej myśli, Malik po raz pierwszy zamachnął się, uderzając
pięścią w worek treningowy. Niestety, był wtedy daleki od chociażby pomyślenia,
by włożyć na dłonie rękawice bokserskie.
Z transu
wyrwał go dopiero zupełnie nieoczekiwany gość.
- Stary,
wyluzuj!
Danny stał w
progu salonu, a jego przerażona mina mówiła sama za siebie.
Zayn odszedł
więc na krok od swojego nowego przyjaciela – worka treningowego – witając
Dannego niezbyt towarzysko:
- Co ty tu
robisz?
- Pukałem, ale
nikt nie odpowiedział, a drzwi okazały się być otwarte, więc…
- Zawsze
ciągniesz za klamkę, jeśli ktoś nie otwiera?
Danny wyraźnie
się zmieszał, ale otrzeźwił go widok nieco poranionych dłoni Zayna. Tyle że sam
zainteresowany wcale nie wydawał się tego dostrzegać.
- Stało się
coś?
Mulat wyraźnie
się skrzywił. Postanowił jednak zupełnie zignorować pytanie chłopaka.
- Po co tu
przyszedłeś?
Dan nerwowo
rozejrzał się po pomieszczeniu. Niestety nie znalazł niczego, co mogłoby mu
chociaż w najmniejszym stopniu pomóc. Dlatego, maznął dłonią po swojej
koszulce, sprawdził, czy dżinsy układają się dobrze, przesunął palcami po
wytatuowanych ramionach i dopiero wtedy powrócił spojrzeniem do Malika.
- Są urodziny
Erin. Myślałem, że może zabierzemy się razem do klubu. Miałem iść z Harrym, ale
ten wypiął się na tę imprezę i spędza dzisiejszy dzień z Maxie.
- Z Maxie? Z Maxine Ellis?
- Tak mi przynajmniej
powiedział – oznajmił Danny, już teraz znacznie bardziej wyluzowany.
Szczególnie,
gdy Malik już zupełnie oddalił się od worka, siadając na kanapie. Mulat
przetarł dłonią spocone czoło, a przyśpieszony dotąd oddech nieco już się wyrównał.
Danny najwyraźniej uznał, że ten Zayn znacznie mniej go przeraża.
- Gdzie jest
ta impreza?
I właśnie
dzięki temu pytaniu zaledwie dwie godziny później Malik znalazł się w jednym z
londyńskich klubów. Zdaje się, że wczorajsza impreza nie nauczyła go niczego.
- Zayn! –
dobrze mu znany, piskliwy głos przebił się przez głośną muzykę. Był to idealny
przykład tego, że chyba nikt nie był w stanie przekrzyczeć Erin.
- Wszystkiego
najlepszego – powiedział, próbując uśmiechnąć się. Niestety wbrew jego staraniom
usta ułożył się raczej w dziwnym grymasie, ale Erin nie zdawała się tego
zauważać. Uwiesiła się na szyi chłopaka, dziękując za przyjście i pamięć o jej
urodzinach. Malik, oczywiście, nie miał zamiaru jej wyprowadzać z błędu i
tłumaczyć, że znalazł się tu tylko i wyłącznie przez Dannego, bo sam
dobrowolnie nie przekroczyłby progu tego klubu. Zwłaszcza, że organizatorką tej
imprezy była Erin.
Klub był
niewielki. Niezbyt duży parkiet i kilka stolików. Znajomi Erin bawili się w najlepsze, podczas gdy
dziewczyna wciąż znajdowała się uwieszona na ramieniu Zayna.
- Napijecie
się czegoś? – zawołała. I choć pytała obu mężczyzn, swoje spojrzenie wlepiła
tylko i wyłącznie w Malika.
Nim jednak
zdążyli odpowiedzieć tuż obok pojawili się jacyś znajomi Erin, którzy, ku
wielkiej radości Mulata, pociągnęli ją na parkiet. Zayn natomiast, nie czekając
na specjalnie zaproszenie, pokierował się prosto w stronę baru. Dan, jak przystało na dobrego towarzysza, podążył za
Malikiem.
Obaj zamówili
podwójne whisky i bez najmniejszego wahania, wypili je duszkiem. Alkohol
wydawał się jedynym sposobem na przetrwanie tego wieczora. Przynajmniej dla
Zayna, gdyż Danny był chłopakiem, który potrafił bawić się na każdej imprezie, niezależnie
od miejsca i towarzystwa.
Ciemnowłosy,
czekając na następną kolejkę, rozejrzał się po lokalu. Zabawne, że jego wzrok
od razu spoczął na pewnej osobie.
Drobna
blondynka tańczyła tuż obok Nialla Horana, ale wbrew pozorom, jej mina nie
mówiła o tym, że bawi się dobrze. Wciąż uciekała wzrokiem do odległych części
sali, jakby czegoś szukała. Albo kogoś.
- Co ona tu
robi? – odezwał się niespodziewanie Malik, szturchając swojego towarzysza.
Ruchem głowy wskazał tańczącą blondynkę, próbując zachować chociażby pozory
nonszalanckiej postawy.
- Niall miał
przyjść z Maxie, ale odkąd Harry się nią zajął, to wygląda na to, że Hollywood
robi za zastępstwo.
Niesłychane,
że Zayn spiął się na samą wzmiankę o tej dziewczynie. Choć, może chodziło po
prostu o fakt, iż Danny użył pewnego, bardzo konkretnego słowa. Na szczęście
wystarczyło jedno spojrzenie Mulata, by Dan zrozumiał swój błąd.
- Carrie –
poprawił się szybko. – Carrie robi za
zastępstwo.
Po chwili odezwał się ponownie.
Po chwili odezwał się ponownie.
- Przecież ona
nawet nie lubi Erin – prychnął, zupełnie nie wiedząc, dlaczego tak bardzo
interesuje go powód jej przybycia na imprezę. W końcu, gdyby chodziło o jakąś
tam inną dziewczynę z pewnością nawet by nie spytał. A już na pewno nie
zwróciłby uwagi na smutne spojrzenie osoby, czy próbę znalezienia ratunku w
rozglądaniu się po sali.
- Niall nie ma
innych znajomych?
Barman
postawił przed nimi szklanki z kolejną porcją whisky. Danny, oczywiście,
momentalnie zabrał swoją, po czym ponownie spojrzał na tańczącą Carrie. Zdaniem Zayna znacznie za długo przyglądał się jej sięgającej przed kolano, kolorowej
sukience, czy osłoniętym nogom, ale powstrzymał się od komentowania tego.
- Musimy
zatańczyć!
Niespodziewanie
tuż obok chłopaków pojawiła się Erin. I choć Malik nie powinien mieć o to
żadnych pretensji, w końcu była to jej urodzinowa impreza, nieco się skrzywił.
Towarzystwo tej dziewczyny niewątpliwie nie należało do jego ulubionych.
Zwłaszcza, że w przeszłości miał z nią więcej wspólnego niż by tego pragnął.
Kolejny dowód na to, że pod wpływem alkoholu człowiek jest skłonny do
podejmowania nieodpowiednich decyzji.
- O nie, nie,
nie – zawołał Danny, uśmiechając się od ucha do ucha. – Jedyne, co musimy
zrobić, to się napić! Twoje zdrowie – dodał, podnosząc wyżej szklankę.
Podczas gdy
Erin zamówiła szybkiego drinka, Zayn zabrał się za swoją whisky, w myślach
odliczając czas do końca tej męczarni. Nie miał pojęcia, dlaczego tak właściwie
się na to zgodził. Przecież nie lubił tego typu imprez. Nie czuł również
jakiegokolwiek obowiązku, ani potrzeby, by sprawić jubilatce przyjemność. Nie
przyniósł dla niej nawet prezentu.
Podczas gdy
Erin z całych sił próbowała zwrócić na siebie uwagę Malika, ten wpatrywał się w
pewną osobę, wciąż przebywającą na parkiecie. I nie musiał długo czekać, by
obiekt jego obserwacji mógł się odwdzięczyć. Carrie nie pozostała jednak
obojętna na jego uwagę. Zupełnie niespodziewanie zatrzymała się w tańcu, nie
kłopocząc się lecącą w tle muzyką. Na szczęście zaledwie krótka chwila
wystarczyła, by dziewczyna powróciła do rzeczywistości. I choć jeszcze przez
moment tańczyła na parkiecie, nagle sytuacja zupełnie się odwróciła. Carolyn,
niewątpliwie zaskakując Zayna, nachyliła się nad Niallem, mówiąc mu coś na
ucho. Starała się przekrzyczeć głośną muzykę, ale nie wychodziło jej to tak
łatwo, jak Erin. Szczęśliwie już w następnej chwili, blondynka szybkim krokiem
zmierzała w stronę baru.
- Zayn –
zagaiła, zupełnie nie zwracając uwagi na stojących obok.
- Spóźniłaś
się, blondyneczko – wtrąciła Erin z szerokim uśmiechem na twarzy. – Już sobie
zaklepałam taniec z Malikiem. Teraz będziesz musiała grzecznie poczekać na
swoją kolej.
Problem w tym,
że Carrie kompletnie nie wiedziała, o czym dziewczyna mówi. Zbyt skupiona na
czekoladowych oczach, wydawała się nie dostrzegać nic poza chłopakiem.
- Zayn,
naprawdę musimy porozmawiać.
- Słuchaj,
blondyneczko –
Dzięki Bogu,
nie dane było Erin skończyć. W momencie, gdy zobaczyła, jak Zayn gwałtownie
przechyla szklankę, wypijając ostatniego łyka i bierze Carrie za rękę, by móc
poprowadzić ją z dala od znajomych, momentalnie się przymknęła. I choć jej
zaskoczona mina była bezcenna, Carolyn nie miała teraz czasu, ani ochoty się
nad tym zastanawiać. Miała Zaynowi coś ważnego do powiedzenia i w tej chwili
nie liczyło się nic więcej.
Mulat,
trzymając pannę Blake za nadgarstek, wyprowadził ją z klubu. Oczywiście,
zapomniał o jakiejkolwiek delikatności, dlatego w momencie gdy znaleźli się
poza budynkiem i puścił dziewczynę. Carrie w pierwszej chwili musiała
rozmasować bolące miejsce.
- Przepraszam,
że odrywam cię od znajomych – zaczęła blondynka, o dziwno zachowując się dość
nieśmiało. – Chcę po prostu wyjaśnić z tobą sytuację z wczoraj.
Przeszli kilka
kroków jedną z uliczek, ale na słowa dziewczyny Malik zatrzymał się i oparł o mury
jednego z budynków.
- Nie chcę
żebyś źle o mnie myślał – zaczęła, nerwowo przystępując z nogi na nogę. Kręcone
włosy Carolyn falowały na wietrze, odciągając uwagę Mulata od jej słów. W porę
jednak zdążył przywrócić się do rzeczywistości.
- Nie jestem
typem dziewczyny, która kręci z kilkoma facetami na raz. Mój związek z Lucasem
był zupełnym nieporozumieniem, nie jestem nawet pewna dlaczego byliśmy razem. A
na dodatek –
- Byliście? – przerwał jej Zayn, nagle
całkowicie zainteresowany jej wypowiedzią.
- Tak, by –
Wyglądało na
to, że dzisiaj Malik pragnął uchodzić za mistrza przerywania komuś wypowiedzi.
Szczególnie jeśli chodziło o dziewczyny. Tym razem postąpił podobnie, jednak
słowa zastąpił czynami.
Zupełnie
niespodziewanie złapał Carrie za rękę, stanowczym i gwałtownym ruchem
przyciągając do siebie. Dziewczyna, zaskoczona jego zachowaniem, niczym
marionetka wpadła w ramiona chłopaka. A z jeszcze większym zaskoczeniem i
uległością przyjęła jego usta, które zaczęły kusić ją swoją twardością i
zachłannością.
Nigdy nie
całował jej w tak natarczywy i pełen pożądania sposób. I broń Boże, nie mogła
powiedzieć, że jej się to nie podobało. Wręcz przeciwnie, pokochała to. Pokochała
to, jak zaborczy i namiętny był jednocześnie. Dlatego, bez wahania poddała się
temu, przylegając ufnie do jego ciała.
A potem
przyssał się do boku jej szyi, nie kontrolując zupełnie swoich ruchów. Zayn był
jak w transie – kompletnie odcięty od świata. Mgliście kierował swoimi
instynktami. Tylko w niewielkim stopniu uświadamiając sobie, że zostawił na jej
skórze ślad.
Jakaś
pierwotna część jego osobowości chciała ją naznaczyć. Wiedział, że właśnie
dzięki temu przez tę krótką, ulotną chwilę będzie mógł nazywać ją swoją. Nie miał pojęcia, dlaczego jest
to dla niego tak ważne. Dlaczego, chce by inni wiedzieli, że tej nocy to on ją
całował, to on ją obejmował i tylko do niego należała...
- Zayn –
jęknęła, sama nie wiedząc, czy z bólu, czy z przyjemności.
Carrie
oszołomiona pocałunkiem zapragnęła mocniejszych doznań. Nie miała pojęcia, że
jedno zdanie może je jej zagwarantować.
- Co to za
moc, ta którą masz nade mną?
Szept Zayna
sprawił, że po całym jej ciele przeszły dreszcze. Przez chwilę naprawdę poczuła
się na tyle silna, by mieć nad nim jakąkolwiek
moc.
A potem znowu przechylił
głowę, jakby chciał ją pocałować. Ich ciała wciąż stykały się ze sobą, przylegając
do siebie ciasno. Jego dłonie znajdowały się na jej pupie, co jakiś czas
przesuwając się to wyżej, to niżej, dostosowując do rytmu pocałunków. I
pierwszy raz w życiu Carrie to nie przeszkadzało. Wcześniej nawet Lucasowi nie
pozwalała na tego typu pieszczoty.
Ale Malik nie
był Lucasem.
Chwilę później,
ku jej zaskoczeniu, powiedział jedno, dość znaczące zdanie, które wprawiło ją w dziwne osłupienie. Bądź co bądź, ale doskonale wiedziała, z czym to się
wiązało.
- Chodźmy do
mnie – szepnął Zayn, drażniąc zarostem jej delikatną cerę.
Cofnęła się o
krok, jakby rozmawiała z diabłem, a ten podsuwał jej do podpisania piekielny
cyrograf.
Roześmiała się
dość głupkowato. Ale zaledwie już chwilę później spoważniała.
- Do ciebie? Ale
po co?
Rozdział ze specjalną dedykacją dla @daftZARRY !
Wszystkiego najlepszego, kochana! Spełnienia marzeń,
cudownych przyjaciół i wiele radości. PODBIJ ŚWIAT! ♥
o cholera.
OdpowiedzUsuńhuhuhuhu tego sie nie spodziewalam.
Zayn sie wkurwi.
znowu hahahaha
matko, ale Carrie tez jest dobra.
ciekawa jestem co jej odpowie :D
cudowny rozdzial *-*
czekam na kolejny xx
@hazzsunshine
Zayn nie rób nic głupiego tylko! Rozdział genialny, z resztą jak każdy <3 ~@heroineNialler
OdpowiedzUsuńciekawe jak zareagują znajomi Zayn'a gdy się dowiedzą że pomiędzy Zarrie coś jest :D.
OdpowiedzUsuńWyczekuję kolejnego xx
@EdziaCyrklaff
Hahahaha :D Zayn sie wkurzy ! :D
OdpowiedzUsuńrozdzial genialny jak zawsze ! Do nastepnego :) /Charlotte
Niesamowity!:O
OdpowiedzUsuńBoże dziewczyno kocham Cię! *.*
Hahaha O BOŻE!! TLENU! TLENU!! PAULINA, ROZDZIAŁ JEST TAK GENIALNY, ŻE AŻ NIE MOGĘ ODDYCHAĆ!!! NORMALNIE ZABRAKŁO MI TCHU! TAK BARDZO SIĘ CIESZĘ Z TEJ SYTUACJI Z ERIN, ŻE NIE MOGĘ OPANOWAĆ EUFORII! DO TEGO ZARRIE! OMG Aż chce się więcej i więcej :D Czekam niecierpliwie na następny! ♥
OdpowiedzUsuńNo i przede wszystkim dziękuję za dedykacje!! JESTEM TAK CHOLERNIE PODEKSCYTOWANA!!! :D DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ!! Ten rozdział to najlepszy prezent jaki mogłam dzisiaj dostać!! Dziękuję! ILY!SM!!! ♥ ♥ ♥
@daftZARRY
Mam nadzieję, że przyjemnie i wesoło spędziłaś urodziny. Cieszę się ogromnie, że w ten wyjątkowy dla Ciebie dzień mogłam coś zrobić dla mojej wspaniałej czytelniczki.
UsuńŚciskam mocno i dziękuję za piękny komentarz! ♥
No cudo! Każdym rozdziałem coraz bardziej mnie zadziwiasz i za każdym razem przyprawiasz o szereg emocji. To naprawdę świetne opowiadanie, a ty jesteś świetną pisarką. Nie mam pojęcia co napiszesz w następnym rozdziale, ale czekam na niego z zniecierpliwieniem.
OdpowiedzUsuńAww! Dziękuję ślicznie za cudowny komentarz i przemiłe słowa. ♥
UsuńZabiłaś mnie rozdziałem, dzięki
OdpowiedzUsuńHsjdhdgsjanajja cudowne <3
Polecam się na przyszłość. :D
Usuńwspaniały kocham to opowiadanie<33 @Jaqueline8710 czekam na kolejny;)
OdpowiedzUsuńO fucken, kocham Twój blog, kocham Carrie i Zayna, kocham Ciebie
OdpowiedzUsuńK O C H A M <3
Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw gdy Carrie mu o tym mówiła, ale podoba mi się, hyhyyh :D
Czekam na kolejny
@letmakeamove
LOVE YOU TOO ♥
Usuńdzisiaj chyba mój komentarz nie będzie długi
OdpowiedzUsuńja to chyba nie mam o czym pisać oprócz tego że się cholernie jaram tą całą sytuacją
oni są taaacy uroczy a szczególnie kiedy Zayn jest tym kochanym Zayn'em ^___^
podoba mi się to że Zayn zdał sobie sprawę z tego że Carrie płakała tamtego wieczoru właśnie z powodu Lucas'a, że po tych dziwnych tajemniczych Carr zachowywała się nieswojo etc. własnie chciałam żeby Malik skojarzył fakty i na szczęście to zrobił :) już nie mogę się doczekać następnego rozdziału co takiego będą robić w mieszkaniu Zayn'a bo nie mam bladego pojęcia haha
ily ♡
buziaki
@WTuszynska
Jeszcze nie wiem, jak będzie wyglądał następny rozdział, bo oczywiście nawet ten wyszedł mi całkiem spontanicznie. Zdaje się, że nie jestem mistrzem planowania. :D
UsuńDziękuję za komentarz ♥
Cześć kochana <3
OdpowiedzUsuńRozdział genialny. Teraz doskonale było widać jak Carrie działa na Zayna. Oni są dla siebie stworzeni <3
Zaskoczenie Malika, kiedy ujrzał blondynkę w klubie, --->
Czy mi się wydaje, czy następny rozdział będzie z wątkami +18? Jak Hollywood pójdzie do Zayna do mieszkania. Będzie się działo. ^^
Kochana życzę Ci weny, i wgl.
Pozdrawiam i całuję <3
Madzia wyczuwa wątki +18? Hahaha :D Oczywiście, nie odpowiem na Twoje pytanie. I wbrew pozorom nie tylko dlatego, by zrobić Ci niespodziankę. Po prostu sama jeszcze nie wiem, jak to wszystko się potoczy. :P
UsuńDziękuję za cudowny komentarz!
Buziaki ♥
*Q* Aj.. Zayn ty niegrzeczny chłopczyku! No, no Carrie wszystko zależy teraz od Ciebie! Nie zadawaj głupich pytań i jazda mi do Malika :D Końcówka mnie powaliła! Jak ty to robisz, że każdy rozdział jest tak.. genialny? Tylko pozazdroscić♥
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny♥
Wena na pewno się przyda, szczególnie, że jeszcze nie wiem, co umieszczę w nowym rozdziale. :P
UsuńDziękuję za cudowny komentarz i przemiłe słowa! ♥
Genialny rozdzial :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy Carrie zgodzi sie isc do domu Mqlika :)
Pozdrawiam
G xx
CO DO ?! :O tego to sie ZUPEŁNIE nie spodziewałam, zaskoczyłaś mnie i to dosyć mocno. I znowu przerywasz w takim momencie .. yh.. ja chce już następnego weekendu! :<
OdpowiedzUsuńz każdym rozdziałem zabijasz mnie emocjonalnie, coraz bardziej i bardziej.
OdpowiedzUsuńciekawe kiedy wybuchnę, wiesz? to jest tak fenomenalne opowiadanie, że nikt sobie tego nie może wyobrazić, rety! to jak zawsze to przeżywam, na prawdę odrywam się od wszystkiego i czytam, co kocham robić, wywołujesz u mnie tym takie emocje, szok, zdziwienie, zaskoczenie, uwielbienie, i tak w kółko! w końcu u jednych jest tak jak powinno, ci drudzy się kłócą, całują, nie wiadomo co jeszcze, ha! to jest genialne, a ich charaktery są wspaniałe, takie jak powinny być, nie mogę się doczekać ich jako pary, co na pewno będzie dość ciekawe i zadziorne, jej! no nic, pozostaje mi tylko czekać do kolejnego rozdziału, za tydzień - wspaniałe rozpoczęcie weekendu po wykańczającym tygodniu! całuję, ściskam - claudia ♥
Kochana moja ♥ Cieszę się ogromnie, że moje opowiadanie tak na Ciebie działa. To niesamowite, że właśnie tak różne emocje targają Tobą podczas czytania. Skaczę ze szczęścia, na widok Twoich słów. Dziękuję ♥
Usuńumarłam *_*
OdpowiedzUsuńNieeeeeee!
Usuńwdech-wydech, wdech-wydech....O MÓJ BOŻE!!! Nie wiem co mam napisać, pierwszy raz brakuje mi słów! Nie mam pojęcia jak to się dzieję,że czytając to przechodzą mnie dreszcze! Muszę ochłonąć!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że teraz między Hollywood a Malikiem będzie już tylko lepiej :)
do następnego.xx
PS. Jesteś Wielka!
Dziękuję! ♥
UsuńGenialny rozdział! <3
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się takiego zwrotu akcji, ale bardzo mi się to podoba! :D
Jak ja mam wytrzymać tą niepewność co będzie w następnym rozdziale?
Z niecierpliwością czekam na next.
Pozdrawiam, Karo. <3 xx
dlaczego skończyłaś w takim momencie?! rozdział cudowny <3 jestem bardzo ciekawa jaki będzie następny XD
OdpowiedzUsuńgenialny *-* nxdjdnvbjbvvdas
OdpowiedzUsuńOMG *-* cudowny :)
OdpowiedzUsuńhahah a ta końcówka mnie rozwaliła xD hahah
awwww ♥ no,no Maliczkowi ktoś zawrócił w głowie :) tylko żeby tego nie spierniczył :)
Czekam na następny kochana :)
@i_dont_know915
Takiego zwrotu akcji się nie spodziewałam. Zayn taki napalony nono
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to.
Wspaniały rozdział
@JustinePayne81
Oho!
OdpowiedzUsuńWidzę, że tutaj gorące myśli! Zayn go home, you're drunk! Nie mam nic przeciwko żeby wziął ze sobą Carrie :3 Och jejciu brakuje mi pomysłów jak to mogłoby się zakończyć. Jesteś zbyt utalentowana, żeby przewidzieć kolejne rozdziały.
Może pojadą do niego?
A może jednak się wstrzymają?
Och tak dużo pytań tak mało odpowiedzi.
A wiesz co jest najlepsze na dostarczenie odpowiedzi???
Kolejny rozdział przy dobrej herbatce i beczce weny więc właśnie teraz masz tutaj ode mnie grubą dostawę weny!
Kocham cię ♥
Birden najlepsza ♥ Nie martw się kochana, ja również nie wiem, co wydarzy się w następnym rozdziale. Ale już w przyszły weekend wszystko się wyjaśni. :P
UsuńDziękuję za komentarz! ♥
Awww mój ulubiony jak dotychczas rozdział oczywiści wszystkie są piękne,cudowne i w ogole ale tutaj Zayn i Carrie ^^ Już myślałam po wcześniejszym rozdziale,ze będzie źel między nimi a tu proszę. kocham Cię za ten pomysł,zeby sie tak szybko pogodzili <3 Jak ja się ciesze z faktu jak spławił Erin ^^ To było piękne co prawda nie dla niej ale trudno nie każdy będzie szczęśliwy ... Ostatnie słowa Carrie mnie rozwaliły nie wiem czemu "Chodzmy do mnie... ale po co" xd Carrie mój mistrz <3
OdpowiedzUsuńKochana wspaniały rozdział kocham Cię za taki przebieg zdarzeń :* Życzę pomysłów na kolejne :*
@DarkCarmen_
DZIĘKUJĘ! ♥
UsuńO jeju *.* KURWA POGODZILI SIĘ!! Asdfghjkl <3 Szkoda tylko, że Malik jest taki w gorącej wodzie kąpany i myśli tylko o jednym. Faceci -.- No chyba, że chce iść z nią do siebie, żeby układać puzzle xd Co on myśli, że Carrie jest pierwsza lepsza?? Oby chodziło mu o coś innego, np. chce, żeby zobaczyła jego salon tatuaży czy coś.. Genialny rozdział, czekam na next <33
OdpowiedzUsuńPs.: Bardzo gorąco zapraszam tu ->> http://i-speak-a-different-language.blogspot.com <-- myślę, że to ciekawe dla każdego fandomu :))
Doskonałe podsumowanie, kochana! "Faceci -.-"
UsuńNo chyba, że faktycznie będą układać puzzle, albo piec ciasto, albo grać w karty. Istnieje również możliwość, że Zayn pokaże jej swoją kolekcje znaczków. Tyle możliwości...
Dziękuję za komentarz! ♥
"- Chodzmy do mnie...
OdpowiedzUsuń- Ale po co ?
- Pograc w karty !
Carrie mnie totalnie rozwalila xd Po przeczytaniu tego rozdzialu na temat Zayna przychodzi mi do glowy jedna glowna mysl: Zayn ty napalencu ! :D
Erin w dniu urodzin splawiona... troche nie mile, ale w koncu to Malik. Ej, a Nialler biedak zostal sam na parkiecie :( bede smutac !
Ciesze sie, ze Harry i Maxie spedzaja razem czas :) No, ale wroce teraz do glownego watku Zarrie :)
Nie ogarniam troche. Czyli, ze Carrie zerwala z Lucasem, a ja teraz moge odtanczyc swoj taniec radosci ? :) Juz mialam sie zbierac, by tak zrobic, ale zaraz, zaraz... czuje, ze Lucas cos tu wykombinuje. Nie dobry chlopczyk !
Zayn bierz Carrie pod pache i mykaj do swojego mieszkania. Karty same ze soba nie zagraja ! :D Ja szalona ! xd
Rozdzial cudowny bede rozplywac sie nad nim caly tydzien, az dodasz kolejny cudowny i znowu bede sie jarac :)
Zycze Ci duuuzo weny, czasu na pisanie no i do nastepnego :**
KOOOCHAM CIE :** xx
Myślę, że będą wspólnie grać w karty. Albo pograją w berka. No, ale kto wie, co się wydarzy :D
UsuńDziękuję za komentarz, skarbie! ♥
Ooo, tak bardzo się cieszę, że Carrie i Zayn się pogodzili. ! :D
OdpowiedzUsuńOch, i już sobie wyobrażam minę Erin, jak Malik ją zlał i poszedł z Carrie. awwwrr!
Tak, tak, tak ! Mam nadzieję, że Carolyn już na dobre zakończyła ten "związek" z Lucasem. :>
Malik jest mistrzem w przerywaniu komuś wypowiedzi, ale tak sobie myślę, że Carrie takie przerwanie się baaardzo podobało, bo komu by się nie podobało? :> hyhy.
Tak Carrie, to ciekawe po co Zayn zaprasza Cię do siebie.? hm.. Myślę, że Malik chce pokazać Ci swoją kolekcję znaczków. haha! :D
Mam nadzieję, że kolejny rozdział będzie pikantny i będzie duuużo Zarrie.. :D
Rewelacja ! *___________*
Całuję x
@blue_eyes_9
Malik bez wątpienia dzisiaj zdobył stopień mistrza w przerywaniu, ale myślę, że nikt nie będzie narzekał, a już na pewno nie Carrie. :D
UsuńDziękuję ślicznie za komentarz!
Ściskam i całuję! ♥
og mgbhhdjfvghfdneskjnhfdmkmfjds *O* uwielbiam to !!! Wiedziałam wiedziałam wiedziałam ! Chce wiecej ! Chce +18 !!!! Nie moge sie doczekac kolejnego rozdzalu ! Ja tu zwariuje normalnie !!!!!!!! <3333333333333
OdpowiedzUsuń+18 powiadasz? :D
Usuńabsolutnie podoba mi się tu wszystko, co napisałaś!! to tylko opowiadanie, stworzona przez Ciebie fikcja, a ja to przeżywam co najmniej tak, jakbym dostała szóstkę z matematyki, ahha:D chociaż to bardzo marne porównanie, ale na chwilę obecną nic lepszego nie przychodzi mi do głowy:D jestem po prostu wniebowzięta i rownież taka byłam przy czytaniu tego rozdziału! dobrze wiesz, jak bardzo lubię momenty Zerrie, ale chyba jeszcze bardziej ucieszyła mnie ignorancja Zayna względem tej pieprzonej Erin xd boże, jak ona mnie irytowała! jakiś koszmar. usta mi się same uśmiechają tylko dlatego, że Erin w końcu pojęła, że dla Zayna nic nie znaczyła, biedna:( przynajmniej tak wywnioskowałam z zachowania Zayna:D a to, jak przyssał się do Carrie, jeeezu! myślałam, że oszaleję. on zawsze wybiera sobie idealny moment na przerwanie Carrie jej wypowiedzi, mistrz!:d jestem co najmniej dziwna, powinnam się chyba leczyć; więc w razie czego - wiadomo, kto za to wszystko będzie placił! normalnie niektóre rozdziały przeżywam jak totalna debilka. aż mi głupio ahah:D śmieję się do monitora jak nawiedzona, a to wszystko z powodu Malika. n a ł ó g! :D ale uzależniłam się nie tylko od niego - od Twoich opowiadań ogółem! nie wiem, jak to robisz, że na każde masz zupełnie inny pomysł i w każdym Zayn ma zupełnie inny charakter! chociaż w sumie w dearzayn i wwym jego charaktery zbytnio się nie różniły, ale co tam. było, minęło xd zresztą nie to jest ważne, bo i tak charakter Zayna, najlepszy z najlepszych, jest bez porównania w tym! typowy bad boy:D i wątek Harry'ego z Maxine<3 mam nadzieję, że w następnym rozdziale będę mogła o nich poczytać:D i kurczę - nie liczę nawet, który to już raz, gdy PO RAZ KOLEJNY przerwałaś w takim momencie!!! ale trudno, przyzwyczaiłam się do tego:D buziaki!!
OdpowiedzUsuń@beziimienna
Cieszę się ogromnie! Boże, to takie cudowne uczucie czytać Wasze komentarze. Czuję, jakby moje serce po prostu za każdym razem rosło. A do tego szczerzę się do komputera jak nienormalna. I za to bardzo, bardzo dziękuję!
UsuńTyle radości ♥
Ściskam mocno i wysyłam miliony buziaków! ♥
o boze! o boze o boze o boze! dzisiaj znalazlam twojego bloga! jest tak znakowity i genialny ze to jest wrecz niemozliwe! :) kocham te opowiadania jestes wielka! <3 pisz, kochanie, pisz!
OdpowiedzUsuńDziękuję, kochana! Cieszę się ogromnie ♥
UsuńI oczywiście, witam serdecznie nową czytelniczkę!
Buziaki ♥
Ooo mmmmmammmciu!!!!
OdpowiedzUsuńGENIALNY, wyśmienity, najlepszy!!!
Serio, mogłabym tak pisać i pisać, ale przejdźmy do konkretów ;))
Uwielbiam ten rozdział!!!
Założę się, że domyślasz się czemu.
Tak. To ten nieziemski pocałunek!!!
NIE WIEM KOCHANA CO TY TAKIEGO ROBISZ, ALE KAŻDY W TWOIM WYKONANIU JEST BOSKI!!!
Jak wyobrażam sobie ta scenę, tą ich namiętność i pożądanie, to aż mi dech zapiera z podziwu nad twoją twórczością!!! ;3
Cieszę się, że tak to się toczy!
Że Zayn zrozumiał, iż to tylko on się liczy dla panny Hollywood.
Hmmm zaczyna się pikantnie. Chodźmy do mnie. No, no, no, Panie Maliku tak prosto z mostu?
Ale podoba mi się taki stanowczy Zayn.
Dojdzie do czegoś między nimi? Sądzę, że to była by ciekawa odmiana.
Harry mógłby się o tym dowiedzieć i może jakieś nie porozumienie, spina.
Uważam że do siebie pasują, zarówno Zarrie, jak i Marry (zapewne źle połączyłam, ale cóż..)
Twój styl, wszystko tak pięknie, poetycko opisujesz!
Mam nadzieję, że kolejny rozdział pojawi się szybko!!!
CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ!!! ;3
@Zaniloliry_wife
Idę płakać ze szczęścia. Kocham Cię. Dziękuję ♥
UsuńDzisiaj natknęłam się na Twojego bloga i jest jednym z najlepszych jakie czytam (a trochę ich jest) ^^
OdpowiedzUsuńMomenty Zerrie <333 Kocham <3
Jestem strasznie ciekawa co się wydarzy w następnym rozdziale <333
Cieszę się że natrafiłam na Twojego bloga <3
Masz talent do pisania, potrafisz świetnie opisać akcje i uczucia bohaterów ^^
Z niecierpliwością czekam na nexta ;)
Cieszę się ogromnie, kochana. Dziękuję za miłe słowa i witam w moich skromnych progach nową czytelniczkę! ♥
UsuńO jejku!!! To jest zajebiste!!!
OdpowiedzUsuńW sumie to trochę się tego spodziewałam, ale zaskoczyła mnie totalnie. O.o Tak wiem jestem nienormalna. Nie moja wina, że ten rozdział jak i całe opowiadanie jest po prostu genialne, masz niesamowity talent. Nie mogę doczekać się następnego.
Życzę weny, inaczej umrę z napięcia w oczekiwaniu na reakcje Zayna. <3
Dziękuję pięknie ♥
Usuń