Malik, próbując sobie wmówić, że zniknięcie siostry jest
tylko i wyłącznie wytworem jego wyobraźni, przeszukał jeszcze raz wszystkie
pokoje. Dodatkowo, przez cały czas nawoływał jej imię, łudząc się, że mu najwyraźniej
odpowie. Niestety.
Wpadł w panikę. I był to pierwszy raz, kiedy Carolyn mogła
zobaczyć go w takim stanie. Zayn nie był tylko zły. Był roztrzęsiony i naprawdę przestraszony. A przecież nie
należał do ludzi, którzy w jakikolwiek sposób okazują swoje emocje. Do tej pory
świetnie się krył ze swoimi uczuciami i Carrie pewnych rzeczy mogła się jedynie
domyślać.
- Spokojnie – przemówiła blondynka, mając najwyraźniej
nadzieję, że w jakiś sposób do niego dotrze. – Pewnie zaraz –
Ale nie dokończyła zdania. Wyraz twarzy Malika wyraźnie
mówił, by tego nie robiła.
Po chwili zwłoki z kieszeni swoich czarnych spodni
wyciągnął telefon komórkowy i szybko wybrał odpowiedni numer.
- Nie odbiera – zawarczał do słuchawki.
W międzyczasie Carrie rozejrzała się po wnętrzu mieszkania,
czując, że definitywnie coś tu nie gra. Czegoś brakowało. I nie chodziło tu
wcale o Waliyhę.
Przeszła do innego pomieszczenia, starając się potwierdzić
swoje przypuszczenia.
- Zayn – zaczęła, chcąc zwrócić na siebie uwagę Mulata. Ale
ten wcale jej nie słuchał, po raz kolejny wybierał numer do swojej siostry. –
Zayn! – Powtórzyła. Tym razem znacznie bardziej stanowczo.
Wróciła do chłopaka, stając tuż przed nim.
- Elvisa też nigdzie nie ma – oznajmiła.
Chłopak zmarszczył brwi, dopiero teraz poświęcając
dziewczynie wystraczająco dużo uwagi.
- Słucham?
- Elvisa też nigdzie nie –
I ponownie nie dokończyła zdania, gdyż drzwi mieszkania się
otworzyły, a w progu stanęła średniego wzrostu mulatka.
- A temu co? – Zapytała wskazując na swojego brata. – Wygląda,
jakby spotkało go jakieś nieszczęście.
Gdy tylko zakończyła swoją wypowiedź, tuż za nią do
mieszkania wszedł pies, sapiąc głośno. Od razu podbiegł do swojej miski z wodą
i zaczął pić, siorbiąc przy tym głośno. Nagle jednak zatrzymał się, aby
spojrzeć na swojego właściciela, jakby wyczuwał dziwnie napiętą atmosferę.
- Co ty, do diabła, sobie wyobrażasz? – Warknął Zayn w
kierunku siostry. Jego głos był surowy i naprawdę nieprzyjemny.
- Wyluzuj, tylko zapytałam. Nie musisz mi przecież od razu się
zwierzać. – Wzruszyła ramionami, kompletnie nie zdając sobie sprawy z tego, co
jej brat miał na myśli.
- Jesteś pod moim pieprzonym dachem i jeśli wychodzisz masz
mnie o tym informować!
Carrie momentalnie się wycofała. Wiedziała, że to sprawa
pomiędzy tą dwójką i w żadnym razie nie powinna uczestniczyć w tej awanturze.
Dlatego, starając się nie zwrócić na siebie najmniejszej uwagi, przeszła prosto
do sypialni Zayna i zamknęła za sobą drzwi.
Elvis natomiast postąpił zupełnie odwrotnie.
Poczłapał w stronę rodzeństwa i położył się pomiędzy nimi,
jakby nie chciał pozwolić, by zbliżyli się do siebie.
- Byłam na spacerze z psem. Wyluzuj.
- Nie mówi mi, co mam, do cholery, robić!
Waliyha momentalnie przybrała postawę obronną. Wyprostowała
się, ręce założyła na biodra i wpatrywała się w brata nienawistnym spojrzeniem.
- Jaki jest twój problem? – Zapytała.
Chłopak zaśmiał się gorzko.
- Jesteś pod moją opieką i gdy wracam do domu ty masz
siedzieć na swoim pieprzonym tyłku w moim mieszkaniu!
- Jestem prawie pełnoletnia – prychnęła.
- Jesteś moją siostrą i mam gdzieś, ile masz lat.
Pokręciła głową i zaśmiała się pod nosem. Jej zachowanie
niestety jeszcze bardziej rozzłościło Zayna.
- I masz odbierać pieprzony telefon, gdy do ciebie dzwonię!
– Zawył.
Nastała długa chwila ciszy. Dziewczyna najwyraźniej
czekała, aż jej brat choć odrobinę się uspokoi. Nie mogła przecież prowadzić z
nim rozmowy, kiedy wydawał się taki rozwścieczony.
- Rozumiem, że chcesz mnie dzisiaj odwieźć do domu? – W oczach
Walie były widoczne łzy. Tyle że w żadnym razie ich nie wymuszała.
- Nie – powiedział krótko. Jego głos znacznie się uspokoił.
– Niedziela jest moim ostatnim dniem z Carrie i nie mam zamiaru tego zmarnować
na niańczenie młodszej siostry.
Mulatka pokiwała głową.
- Wyszłam tylko na spacer z psem – powiedziała smutno. –
Nie chciałam cię rozzłościć. Zresztą, potrafię sama o siebie zadbać.
- Nie, nie potrafisz – odpowiedział stanowczo, wycofując
się z korytarza i zmierzając prosto do swojej sypialni.
Zdecydowanie nie lubił, gdy coś wykradało się spod jego
kontroli. Nie czuł się wtedy sobą i desperacko potrzebował odzyskania władzy.
- Idź spać, Walie! – Krzyknął zanim zamknął za sobą drzwi
sypialni.
Carrie wpatrywała się w Zayna z wielką uwagą. Nie była
pewna, co powinna zrobić. Wstać i przytulić go? Czy po prostu zignorować
wszystko i czekać na jego pierwszy ruch?
Strach przed odrzuceniem zdecydował za nią. I po chwili
była pewna, że podjęła dobrą decyzję.
Chłopak przeszedł przez pokój zupełnie ignorując jej
obecność. Otworzył jedną z szuflad komody, wyciągając ze środka czarną koszulkę,
po czym podał ją Carolyn.
- Przebierz się – powiedział stanowczo, a dziewczyna
momentalnie zassała powietrze.
- W takim razie pójdę do łazienki – odpowiedziała dziwnie
piskliwym głosikiem.
Malik pokręcił głową.
- Żartujesz sobie ze mnie? – Westchnął.
- Muszę się przebrać
– przypomniała mu. – A to oznacza, że muszę pozbyć się moich ciuchów i założyć
twoją koszulkę.
Spojrzał na nią w zdenerwowaniu.
- Pieprzyłem się z tobą i uwierz, kochanie, widziałem
wszystko. Czego się więc wstydzisz, Hollywood?
Dziewczyna przewróciła oczyma, zaciskając mocno zęby.
Doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że jest zły i lepiej się z nim nie
kłócić, ale nie chciała, aby tak brzmiało usprawiedliwienie na jego
nieprzyjemne zachowanie.
- W takim razie się odwróć – zażądała.
Na twarzy Mulata pojawił się łobuzerski i zupełnie
niespodziewany uśmiech. A gdy stawał do niej plecami, była pewna, że usłyszała
jego cichy śmiech.
Jedna rzecz była pewna – nikt nie potrafił nadążyć za
Zaynem Malikiem.
- Tylko nie podglądaj – upomniała go, po czym ruchem
błyskawicy zrzuciła z siebie czarną sukienkę i stanik, a wciągnęła koszulkę
Malika.
- Już możesz się odwrócić.
- Wiem.
Carrie zmarszczyła brwi, gdy z powrotem usiadała na łóżku.
- Słucham?
Malik puścił jej oczko, odwracając się do niej ponownie. I
dopiero wtedy Carrie zauważyła małe lusterko stojące na komodzie.
- Ty dupku! – Jęknęła, zakopując się pod jego kołdrą.
- Sama kazałaś mi się odwrócić – usprawiedliwił się. Gdy
jednak nie usłyszał od dziewczyny żadnej odpowiedzi, westchnął głęboko, a
następnie zaczął się rozbierać. Najpierw ściągnął buty i skarpetki, potem spodnie
i koszulkę. Zostając w samych bokserkach, spojrzał w stronę Carolyn,
przyłapując ją na gorącym uczynku.
- Och, a ty możesz podglądać? – Zapytał.
- Pieprzyłam się z tobą i uwierz, widziałam wszystko. Czego
się więc wstydzisz, Malik?
Zayn uśmiechnął się szeroko. I to nie tylko dlatego, że
dziewczyna użyła jego wcześniejszej wypowiedzi w formie obrony.
Wspiął się na łóżko, układając swoje ciało nad Carolyn.
- Powtórz to. A przynajmniej pierwszą część zdania –
powiedział z jęknięciem.
- Świnia – prychnęła, kręcąc głową z dezaprobatą. Nie mogła
jednak powstrzymać szerokiego uśmiechu, który pojawił się na jej twarzy. Ubóstwiała
takiego Zayna. I zdaje się, że jej uwielbienie do tego chłopaka wzrosło, gdy
porwał ją w swoje ramiona i przyciągnął blisko siebie.
- Powinniśmy wrócić do tego, co robiliśmy na dole –
powiedział tuż przy jej szyi.
Carrie roześmiała się promiennie.
- Chciałbyś.
- Chciałbym – potwierdził z jęknięciem. A jedna z jego rąk
od razu powędrowała w stronę nóg dziewczyny.
- Zayn!
- Kochanie, wstrzymaj się jeszcze chwilę z tym krzyczeniem –
odpowiedział zaczepnie, zupełnie nie przerywając wędrówki swojej ręki.
Przynajmniej dopóki Carrie jej nie zatrzymała.
- Idziemy spać – zażądała.
- Jesteś moją dziewczyną od niecałej godziny i jeszcze nie
zdążyliśmy tego uczcić – powiedział, przyjmując niezwykle zbolały ton głosu.
- Możemy to uczcić później? – Zapytała. – Kiedy Walie nie
będzie w pokoju za drzwiami…
Malik westchnął głośno, po czym odsunął się od Carrie, by
opaść na pościel tuż obok niej.
- Zdaje się, że dzisiaj obie próbujecie mnie zabić.
Blondynka uśmiechnęła się zaczepnie, po czy położyła na
boku, by móc swobodnie przyglądać się Zaynowi.
W pokoju paliła się tylko jedna lampka, ale to światło w
pełni wystarczało, by mogła zobaczyć jego doskonałe ciało w całej okazałości.
Tatuaże, mięśnie i wszystko inne, co dodatkowo nadawało mu odpowiedniego
charakteru.
Dziewczyna uniosła rękę, po czym przesunęła palcami po jego
tatuażach.
- Powiedziałeś mi kiedyś, że każdy z nich ma jakieś
znaczenie – zaczęła.
Zayn momentalnie spojrzał na nią, uśmiechając się
delikatnie. Był wyraźnie zadowolony, że to zapamiętała.
- Jakie znaczenie ma ten? – Zapytała, sunąc palcem po
wytatuowanym wężu.
Nie musiał spoglądać na swoje ramię, by wiedzieć, który wskazała.
Niemniej odpowiedział dopiero po dłuższej chwili.
- To znak odrodzenia, regeneracji. Jest początkiem wielkich
zmian.
- Co było dla ciebie tą wielką zmianą?
Zamyślił się na chwilę.
- Londyn – wyjaśnił. – Miałem się odrodzić.
Carrie ze znacznie większym zainteresowaniem spojrzała na
Zayna.
- I odrodziłeś się?
Patrzył jej głęboko w oczy.
- Tak. Ale w pewnym momencie mojego pobytu tutaj o tym
zapomniałem – zaczął. A potem powiedział coś, co na chwilę zabrało dziewczynie
oddech: – Na szczęście przypomniałaś mi, po co tak naprawdę przyjechałem do
Londynu.
Nie potrafiła powiedzieć, dlaczego to zrobiła, ale nagle
przyciągnęła chłopaka do siebie, całując go namiętnie.
- Och, teraz masz ochotę na seks? Gdybym wiedział, że mój
tatuaż tak na ciebie podziała, to od razu bym ci o nim opowiedział – zaśmiał się
cicho, na nowo powracając do bycia zaczepnym i łobuzerskim Zaynem Malikiem.
- Siedź cicho – zażądała – i po prostu mnie całuj.
~*~
Carrie zamrugała powiekami, lekko ziewając. I choć dopiero
się obudziła, nie potrzebowała przypomnienia o tym, gdzie i z kim była. Być
może dlatego, że tuż przed łóżkiem z założonymi rękoma stał ciemnowłosy
mężczyzna. Na jego twarzy widniał szeroki uśmiech, a oczy błyszczały tym
dziwnym blaskiem. Ale w przeciwieństwie do Carolyn, on był w pełni ubrany.
- Wstawaj, śpiochu – zażądał, ani na chwilę nie przestając
się uśmiechać.
- Która jest godzina?
- Prawie siódma rano – odpowiedział z optymizmem.
Optymizmem zupełnie nie pasującym do godziny, o której mówił.
- Więc dlaczego stoisz przede mną i uśmiechasz się, jak
idiota? – Zapytała, spoglądając na zegarek, by upewnić się w sytuacji. Ale
Malik nie kłamał. Dochodziła siódma.
Carolyn mogła przysiąc, że usłyszała zza drzwi cichy
chichot. Czyżby Waliyha?
- Obyś miał dobry powód, by mnie budzić o tej godzinie. W
innym wypadku skopię ci tyłek.
Malik uśmiechnął się jeszcze szerzej. Zdaje się, że
podobała mu się perspektywa dziewczyny, próbującej zrobić mu krzywdę.
Ewentualnie była jeszcze ta druga opcja. Może jakimś cudem myślał, że ma dobry
powód, by budzić Carrie po zaledwie dwóch godzinach snu.
- Jedziemy na małą wycieczkę – odpowiedział.
- O siódmej rano? Oszalałeś?
Zaśmiał się cicho. I zdecydowanie był to diabelsko seksowny
dźwięk. Gdyby Carrie była odrobinę mniej zmęczona z pewnością ten melodyjny
śmiech wyciągnąłby ją z łóżka i zaprowadził w ramiona tego mężczyzny.
- Ubieraj się, Hollywood. Do Bradford są cztery godziny drogi
stąd, więc przynajmniej w samochodzie sobie pośpisz.
Dziewczyna momentalnie podniosła się do pozycji siedzącej.
- Gdzie?
- Do Bradford – powiedział, wzruszając ramionami.
Uśmiechnął się przy tym uroczo, co zdecydowanie zdezorientowało
biedną Carrie. Nigdy nie przypuszczałaby, że tak słodki uśmiech może iść w
parze z tak przerażającymi słowami.
Ale zrobił to. Będąc kompletnie roześmianym powiedział, że zabiera
ją do Bradford – swojego rodzinnego miasta.
o jeju, umarłam. serio
OdpowiedzUsuńkocham ten rozdział alksjdas
Zayn martwiący się o siostrę >>>>>>
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział z niecierpliwością <3 ~@heroineNialler
aaaaaaaaaa! alee slodko! aaaa! jestem szczesliwq xd hahha xd chce wiecej teraz juz ! zayn jest taaaaaaaaaki kochanyy! i wgl aaaa!umieram ! nastepny wieczorem, prawda?:d /xoxlittlelady
OdpowiedzUsuńhahaha uśmiałam się xD Rozdział cudny i tak słodki *-* Nie mogę się doczekać następnego! Ciekawe jak przebiegnie podróż ♥
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny♥
o nie nie nie co malik kombinuje!?
OdpowiedzUsuńdalej mam nadzieję, że carolyn go nie zostawi, kurcze są idealni.
rozdział był słodki, jejciu słodki haha
buziaczki
jakiiii słodziak z niego <3
OdpowiedzUsuńczekam na następny :*
Oh.... *-* Do Bradford:) Zabier ją do swojego domu:)
OdpowiedzUsuńUROCZO :)
A co do tego psa: to też wymyśliłaś polowa z nas myslala ze ktoś ją porwal lub poszla do Liama hahahah:D
No ładnie zrobilas nas w konia:D
opis ich droczenia się >>>>>>>>
Umarłam jednym słowem :D
hahahah
Dziś krótki bo jakoś nie mam weny i do pisania moich rozdziałów i do pisania komci. heh wybacz.
ily.
@Jestemsobaxx
NIE ODDYCHAM!
OdpowiedzUsuńZabrałaś mi cały tlen tym rozdziałem. O mój Boże drogi!
Cholernie się ciesze, że Waliyha wróciła cała i zdrowa. Ja serio myślałam, że flirtuje z Liam'em. Ogromnie mnie zaskoczyłaś, że wyszła tak sobie na spacer z psem. Bez względu na wszystko darzę ją ogromną sympatią. Stała się moim ulubionym bohaterem drugoplanowym.
Teraz czas na pannę Hollywood. Się jej nagle seksu zachciało, haha.
Rozwaliłaś mnie tą akcją z przebieraniem się.
'- Pieprzyłam się z tobą i uwierz, widziałam wszystko. Czego się więc wstydzisz, Malik?'
Nie no, skąd ty bierzesz te teksty?!
Wiedziałam, że Malik coś kombinuje jak tak chętnie się zgodził, jak Carrie kazała mu się odwrócić. Tak sobie myślałam, że tam mogło być lustro, no i proszę, jednak było!
'- Jesteś moją dziewczyną od godziny i jeszcze nie zdążyliśmy tego uczcić – powiedział, przyjmując niezwykle zbolały ton głosu.'
No i mamy kolejny, świetny tekst!
I jeszcze jeden : '- Och, teraz masz ochotę na seks? Gdybym wiedział, że mój tatuaż tak na ciebie podziała, to od razu bym ci o nim opowiedział – zaśmiał się cicho, na nowo powracając do bycia zaczepnym i łobuzerskim Zaynem Malikiem.
- Siedź cicho – zażądała – i po prostu mnie całuj.'
Sorry, że tak ci spamuję cytatami z Twojego opowiadanie, ale to naprawdę jest genialne!
O, jeszcze jeden!
'- Więc dlaczego stoisz przede mną i uśmiechasz się jak idiota?'.
I kolejny. Nie no tym to mnie powaliłaś!
'- Kochanie, wstrzymaj się jeszcze chwilę z tym krzyczeniem – odpowiedział zaczepnie, zupełnie nie przerywając wędrówki swojej ręki.'
Kiedyś wypisze sobie na ścianie wszystkie cytaty z tego opowiadania!
Czas na pana Zayn'a Boga seksu Malik'a.
...
Tak, te trzy kropki wyrażają więcej niż tysiąc słów.
Gdybym Ci przypadkiem tego nie mówiła...
Kocham Cię!!!!
Ale chyba o tym wiesz.
Czekam nn!
P.s. Mam pytanie. Czytałaś może książkę 'Gwiazd Naszych Wina'? Jeśli tak, to fajna? Mam zamiar kupić. Jednak zastanawiałam się jeszcze nad 'Jesienną Miłością' Nicholas'a Sparks'a.
Łomatko! Dziękuję ślicznie za ten komentarz! Ciesze się ogromnie, że aż tyle "fajnych tekstów" udało Ci się znaleźć w tym rozdziale. :)
UsuńCo do książek... "Gwiazd naszych wina" nie czytałam, ale pewnie zrobię to w najbliższym czasie. Czytałam natomiast "Jesienną miłość" Nicholas'a Sparks'a i zdecydowanie polecam. Szczególnie, że właśnie tą książkę (między innymi) wybrałam do mojej prezentacji maturalnej z polskiego. Nie powiem Ci, że ta książka jest taka "łomatko" i mega, mega wciąga. Po prostu chwyta za serce. Przynajmniej mnie chwyciła. I było w niej kilka takich scen, które zapadły mi głęboko w pamięć. Wylałam na niej mnóstwo łez, nawet w momentach, kiedy teoretycznie nie powinnam płakać. Bogu dzięki, że mój brat był wtedy w okolicy i dostarczał mi chusteczki, czy oferował mocny uścisk. ;)
Książka warta postawienia na półce i spoglądania na nią z ciepłym uśmiechem.
Cudo *.*
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystko. Blagam , pozostaw ich razem.
OdpowiedzUsuńOMFG!!
OdpowiedzUsuńNa koniec szybko obrót sprawy!
świetny rozdział xx
Buziaki xx
Wdech i wydech ehhh jak sie oddycha? Omg Omg Omg Omg Omg omfg What the fuck bradford?! Jezu do bradford. Uuu słodko. Przedstawi ją rodzince hyhy ale oni ją pokochają tak jak Zaynie słitaśnie xD hmm fajne słowo słitaśnie hyhy a rozdział jest świetny i warto było na niego czekać
OdpowiedzUsuńTak, tak, tak! *___* Oszalalam! :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą historie, kochana! <3
Malik to jednak potrafi być romantyczny : "Pieprzylem się z Tobą i uwierz, widziałem wszystko." Leże i nie wstaje, haha :D
Zayn zabiera Carrie do rodzinnego miasta, aaaa! *-* Chyba szykuje się cos poważnego ze strony Malika. ;> awrrr !
Kurcze, niestety zbliża się dzień wyjazdu Carrie ;x Mam nadzieje, ze mimo wszystko Zarrie bedzie trwać dalej :>
Czekam na więcej! ;)
P.S. Jestem uzalezniona od Twojej historii i dobrze mi z tym! :D
Całuje x
@blue_eyes_9
Uwielbiam cię po prostu! Każdy twój rozdział jest nieziemski <3
OdpowiedzUsuńJak sobie pomyślę, że niedługo będzie koniec tej wspaniałej historii to aż się ryczeć chce :<<
Ale na pewno będe czytała twoje inne blogi ! :))
Świetny rozdział, taki suodki :33 Carrie jedzie do Bradford xD nie mogę się doczekać następnego ^_^ ilysm♥
OdpowiedzUsuńJaki kochany braciszek :) Lubię parę Zayn i Carrie są po prostu uroczy. Strasznie się boję momentu kiedy będą musieli się rozstać...pewnie wypłaczę rzekę łez. Cieszę się jednak ich wspólną wycieczką i nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńO matulu świetnie piszesz . ja nie chce żeby carrie wyjeżdżała ;( chce żeby byli razem
OdpowiedzUsuńZatkało mnie, więc powiem tylko...BOSKI ROZDZIAŁ.KOCHAM CIĘ.-roxi:)
OdpowiedzUsuńsuper rozdział!!<33
OdpowiedzUsuńgenialny rozdział ♡
OdpowiedzUsuńKompletnie brak mi słów...
OdpowiedzUsuńWiem, że już wiele, naprawdę wiele razy to powtarzałam, ale cudownie piszesz imasz ogromny talent <3 Zazdroszczę ;)
Rozdział jest równie boski jak każdy poprzedni :*
czekam na kolejny :)
pozdrawiam xx
Gasz uwielbiam oni SA tacy slodcy :D malik i jegobteksty najlepsze :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa ile jeszcze twarzy Malika uda nam się odkryć.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Carrie i Zayna. Nie są typową słodką parą co minutę wyznającą sobie miłość. Są całkowicie inni i zabójczo zabawni.
Przepraszam, że dziś tak krótko, ale jakoś nie mam natchnienia do komentowania. Ważne żebyś wiedziała, że rozdział jak zwykle powala na kolana.
i-am-taken.blogspot.com
Hmm... zapowiada się ciekawie. Już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału. Malik, który do tej pory miał laski na jedną noc jedzie z Carrie do Bradford. Ludzie normalnie koniec świata...
OdpowiedzUsuńCześć kochana <3
OdpowiedzUsuńTaki suprajs, że zaszczycę Cię moim komentarzem;*
Długo tego nie robiłam, ale wiesz problemy...; x
Czytałam, byłam cały czas na czasie ;d a dziś Ci skomentuję a co tam !;* Mogą być błędy bo pisze z mojego fonu, ale dasz radę się rozczytać;*
Rozdział jest *-*. Jednak Zayn to dobry materiał na brata, a na chłopaka! O Boziu! Chciałabym i brałabym XD
JesCze nie wiesz, ale z ich znajomości będą dzieci! Na pewno!. Szkoda ze zaczyna się im układać pod koniec jej pobytu,ale wytrzymają. MALIK jest taki kochany.<3, i nie będzie chciał zapomnieć o Carrie ;)
Więcej doopowiem Ci za 9 dni.
Lovvvki <3 <3
KOCHAM CIĘ!!! ♥
UsuńCzemu to się już kończy!?
OdpowiedzUsuńOstatni dzień Carrie z Zayn'em ;(
Awww ... Przedstawi ją rodzicom ♥♥
Ile będzie jeszcze rozdziałów?
Mam nadzieję że będzie DOBRY epilog! ;*
Buziaki i pozdrowienia!
P.S Czy twój nowy fanfiction, też będzie z Zayn'em w roli głównej? A może szykujesz nam niespodziankę, i będzie to 2 część!? Albo historia ich dzieci .. No wiesz takie tam ♥
boże, tak bardzo ich kocham.. nie mogę sobie wyobrazić, że będą musieli się rozstać, aż chce mi sie płakać :( dziękuję, że stworzyłaś coś tak cudownego.
OdpowiedzUsuńŚwietny:)
OdpowiedzUsuńGenialny! Nie mogę się doczekać kolejnego! <33
OdpowiedzUsuńAwww słodki rozdział XDD
OdpowiedzUsuńKocham to, kocham twój styl pisania<3333
@TakeMeLIAM1D
Poczekaj
OdpowiedzUsuń●
●
●
●
●
●
●
●
●
Daj mi chwilę, aby odzyskać przytomność,
●
●
●
●
●
●
Jeszcze chwila,
●
●
●
●
●
●
●
Już chyba jest okey. ;))
Bożeeee, dziewczyno rozwalasz. Nie wiem w ogóle co napisać, bo brak mi słów, ale chyba jedno KOCHAM TO ♡♡♡ dzisiaj musi Ci wystarczyć. Już czekam na następny i mam nadzieje, że nie dasz nam na niego długo czekać. PS. Komentarz pod nastepnym postem postaram się dać dłuższyy. KC nad życie! :**
tak bardzo dobre tak bardzo uwielbiam. jestem ciekawa co zrobią jak Carolyn wyjedzie
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział ;o
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, pierwszy rozdział już jest : http://dark-harrystyles-fanfiction.blogspot.com/
Jejkuuu, pochłonełam wszystkie rozdziały twojego bloga w jeden wieczór ! jak już zaczełam nie mogłam przestać czytać i mam wrażenie, że na pewno niedługo przeczytam jeszcze raz wszystkie rozdziały od początku :)) pomysł, to jak piszesz i jakie postacie stworzyłaś jest poprostu genialne !
OdpowiedzUsuńZakochałam sie w tej historii bez dwóch zdań :)) i strasznie mi przykro że to już sam koniec ? gdzieś sie tak doczytałam
Oczywiście mam meeeeega nadzieje na Happy End, tak jestem niepoprawną romantyczką niestety :D i widzę już ich świetlaną przyszłość :D
Jestem pod ogromnym wrażeniem twojego talentu i z pewnością przeczytam wszystkie inne twoje opowiadania ! :)
wierna fanka @Zuza_honey ;))
Dziękuję za przemiłe słowa! Ogromnie się ciesze, że spodobał Ci się mój blog. I oczywiście, serdecznie witam nową czytelniczkę! ♥
Usuńim bliżej końca tym moje kom są krótsze... hah, już sobie wyobrażam jak "dużo" rzeczy teraz napisze xd
OdpowiedzUsuńno więc Waliyha z psem na spacerze hahah no Zayn, ciemniak z ciebie xd Carr jak zawsze ręka na pulsie dobrze ze się zorientowała
no i co... seks Zarrie sobie odpuszcze, kłótnię Wayn'a (łejna xd) też no i wycieczka do Bradford ^_^ czekam na ten kolejny rozdział :3
dłuuuugo, by można było pisać no ale... hahahah xd cudo rozdział, czekam na nn, do napisania, ily
@WTuszynska
Hejka skarbie! <3
OdpowiedzUsuńNareszcie zebrałam wszystkie swoje siły i jestem. Wiesz dobrze dlaczego jestem tak późno, także nie będę się już tłumaczyć :)
Arogancka Waliyha powinna docenić troskę brata, chociaż rozumiem jej bunt. Zaskoczyłaś mnie tym, że poszła tylko z psem na spacer. Reakcja Zayna była trochę na wyrost, ale ukazała nam jak bardzo zależy mu na siostrze.
Jego teksty skierowane do Carrie, powalają na kolana, skąd Ty to bierzesz? ;P
Ona też nieźle mu odszczekuje, ale i tak ich uwielbiam. Razem są wspaniali, to mieszanka wybuchowa.
Propozycja Malika na temat wyjazdu do jego rodzinnego miasta wprawiła mnie w osłupienie. To bardzo wyraźny znak, że Carolyn nie jest dla niego kimś zwyczajnym. Chroni swoją prywatność, a to właśnie jej chce pokazać kawałek swojego świata. Jestem tym pomysłem zachwycona!
Z niecierpliwością wyczekuję, co za atrakcje wymyśliłaś im w Bradford!
Kocham Cię <3
Całuję <3
@Gattino_1D
O mamo, mamo, mamo, mamo, mamo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ;3
OdpowiedzUsuńGE-NI-AL-NY!!!! ♥
Cieszę się, że Wali się odnalazła, ale jednak skrycie sądziłam, że może uciekła do Liam'a, hahaha ;)
Niesamowite, że nasz nonszalancki Zayn zabiera właśnie Carrie do swojego rodzinnego miasta, do swojej rodziny! Czyżby jednak było to coś poważniejszego również dla Zayn'a?!!?
Mam nadzieję, że oboje zrozumieją, że są dla siebie stworzeni i Zayn nie pozwoli jej odlecieć! To by było najgorsze co mogło by się zdarzyć. Rozdzielenie ich... Prooooszę aby panna Hollywood została z Zayn'em w Londynie! Ona nie może wrócić sama, i go zostawić...
Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział i spotkanie w rodzinnym gronie! Może i tam coś się stanie..
DODAWAJ KOLEJNY SZYBKO!!!!!!!!!!! ♥_♥
P.S Tobie też jak widzę to główne zdjęcie z szablonu zniknęło. Na moim jest to samo... Nie wiesz może jak temu zaradzić?
Ściska mocno kochanie! ♥
@Zaniloliry_wife ;3
Kochana, niestety nie mam pojęcia, co się dzieje z blogspotem. O pomoc poprosiłam niezastąpioną Birden, która po prostu zrobiła dla mnie nowy szablon (za co jestem jej ogromnie wdzięczna! ♥). Niestety powody tych dziwnych problemów z nagłówkiem wciąż pozostają dla mnie wielką zagadką. Choćbym bardzo chciała Ci pomóc, nie wiem jak.
UsuńDziękuję ślicznie za komentarz i przemiłe słowa!
Zdaje się, że moje serce właśnie urosło o co najmniej jeden rozmiar. :**
Buziaki! ♥
ohohoho czyzby Zayn chcial zapoznac Carrie ze swoja rodzina? :3 no jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńa tak ogolnie to czytalam ten rozdzial z takim bananem na twarzy, byl taki slodki, taki awww :3 :D
a wiec tego...do nastepnego :) x
Tak cudownie słyszeć[czytać] z usta Zayna "Moja dziewczyno", awww
OdpowiedzUsuńNiech się zdarzy cud i Carrie zostanie w Londynie- takie moje marzenie
Zabierają do swojego rodzinnego miasta? WOW. Już się nie mogę doczekać co się wydarzy :D
Kochana, ja wakacje mam już od połowy maja, ale tak naprawdę dopiero teraz je poczułam, gdy odebrałam wyniki matur.
OdpowiedzUsuńTakże nie tylko Ty, czujesz się, jak dziecko! W piątek skakałam z radości, jak nienormalna. :D
Wysyłam miliony buziaków!
P.S! Dziękuję ślicznie za cudowny komentarz ♥
Tak!
OdpowiedzUsuńW końcu rozdział, którego końcówka była chyba jedną z najsłodszych ♥ Wycieczka do Bradford? Och Charlie już nie mogę się doczekać na to co nam zaserwujesz. Z drugiej strony smutno mi na myśl, że niedługo zakończenie tej historii. Zżera mnie ciekawość jak to wszystko opiszesz.
Jedno jest pewne- Zakończenie będzie fenomenalne. Po prostu w stylu Charlie.
Ściskam mocno ♥
jaki piękny *.* dopiero znalazłam ten ff i od razu się w nim zakochałam <3
OdpowiedzUsuńOjojoj. Świetny rozdzial. Przeczytałam na raz wszystkie rozdziały i musze Ci powiedziec , ze widać w nich Twój ogromny talent. Skąd Ty beirzesz te wszystkie teksty?:) uwielbiam Carrie i Zayna. Man nadzieje, ze ona nie wróci do NY :) a zostanie w Londynie. Kocham Cie !! Może nie tak jak to opowiadanie ale bardzo <3
OdpowiedzUsuńSuper, kocham tego bloga
OdpowiedzUsuń