Nikogo nie
dziwił fakt, że każda pobliska knajpka była pełna ludzi. Podobnie, jak znajomi
Carrie, inni uczestnicy festiwalu również umierali z głodu po całonocnym
imprezowaniu. Niektórzy, dzięki Bogu, jeszcze nawet nie wyszli ze swoich
namiotów, co pozwalało Carrie myśleć, że znajdą wolne miejsce, by gdzieś zjeść.
I w końcu się
udało - w jednej z knajp znaleźli dwa wolne stoliki. Carrie niestety nie mogła
powiedzieć, że jest jakoś szczególnie zadowolona z wyboru miejsc, gdyż tuż
przed nią usiadł Zayn wraz z Erin. Dziękowała jednak, że Liam, Niall i Maxie
zdecydowali się również dołączyć do jej stolika. Łudziła się, że dziwne
napięcie, które gwarantuje obecność Erin rozleje się gdzieś po bokach dzięki
szerokiemu uśmiechowi Horana.
- Czy tu w
ogóle ktoś obsługuje te stoliki? – zajęczała Erin, nie mogąc wytrzymać tego
całego oczekiwania. Siedzieli już, co prawda, dziesięć minut na miejscach, ale
nikt oprócz panny Kolorowe Pasemka nie narzekał. W knajpie był duży ruch, więc
kelnerzy mieli ręce pełne roboty. Chwila cierpliwości przecież nikogo nie
zbawi, prawda?
- Zaraz na
pewno ktoś podejdzie – powiedziała Maxie, po raz kolejny przeglądając menu.
Zdaje się, że dziewczyna próbowała zachowywać się jak najzwyczajniej, podczas
gdy Harry wciąż był w jej głowie. Carrie współczuła jej z całego serca. Nie
chciałaby być na miejscu dziewczyny i męczyć się w towarzystwie byłego
chłopaka. Szczególnie, że po incydencie z pierwszej nocy, Styles unikał Maxine
jak ognia.
Carolyn, nie
chcąc wdawać się w rozmowę z Erin, odwróciła się zerkając na drugi stolik, przy
którym siedział Harry, wraz z Louisem, Teddy, Dannym i jeszcze jakąś nieznaną
Carolyn dziewczyną. Oni również nie zostali jeszcze obsłużeni, ale w porównaniu
do Erin, nie zdawali się tym przejmować. Śmiali się głośno – a przynajmniej
Danny i Louis – opowiadając sobie żarty i przybijali piątki, gdy ktoś
powiedział coś nad wyraz zabawnego.
- Ziemia do
Carrie – zawołał radośnie Niall, potrząsając ramieniem dziewczyny.
Blondynka
szybko odwróciła się, spoglądając zdezorientowana na swojego przyjaciela.
Co tym razem
ją ominęło?
- Pytałem, co
chcesz zamówić? – powtórzył, przyglądając się jej uważnie. Jednak, jego wzrok
był niczym w porównaniu do przenikliwego spojrzenia Zayna. Czekoladowe oczy
lustrowały ją, jakby chciały odczytać jej myśli, które Blake tak starannie
próbowała zamaskować.
- Och –
odpowiedziała jedynie, zdając sobie sprawę, że nie przemyślała tej kwestii.
Wciąż była myślami przy Lucasie i tym, co postanowili, dlatego jakimś cudem
nawet nie spojrzała na menu. – Wezmę cokolwiek.
- Cokolwiek? Ble! Oferują tu kilka naprawdę dziwnych
potraw, więc błagam, nie bierz czegokolwiek.
Carrie
przywołała na usta delikatny uśmiech, mając nadzieję, że wybroni ją to od
nadmiernej uwagi Zayna, który najwyraźniej wciąż doszukiwał się odpowiedzi na
zadane wcześniej przy ognisku pytanie.
- Co polecasz?
– zapytała Nialla.
Chłopak
podrapał się po głowie.
- Weź pizzę.
Albo hamburgera. To jest z pewnością bezpieczne. O, nie, nie, nie. Weź bigos.
Tak, bigos. Chyba, że wolisz frytki. Ale frytki są już nudne.
Jasnowłosa
westchnęła cicho, odnajdując inną opcję ratunku.
- Wiecie co?
Zapytam może o kelnerkę. Kto wie, czy zamówień nie składa się przy barze…
I nim
ktokolwiek zdążył odpowiedzieć, Carrie wstała od stolika, i ruszyła szybkim
krokiem do baru. Przepchnęła się pomiędzy ludźmi, stając oparta o jego blat.
Wzrokiem zaczęła szukać jakiejś pomocnej duszy i w momencie, gdy chciała
przywołać jedną ze stojących nieopodal osób z obsługi, poczuła dłoń zaciskająca
się na jej biodrze.
Nim zdążyła
się odwrócić lub w jakikolwiek inny sposób zareagować, tuż przy policzku
poczuła kujący zarost, a dobrze znany zapach uniósł się wokół niej.
- Powiedz mi.
– Nie spodziewała się, że Zayn pójdzie za nią. Co więcej, była pewna, iż
ucieczka od stolika zagwarantuje jej trochę potrzebnej przestrzeni. Malik
jednak wydawał się tym zupełnie nie przejmować.
- Co mam ci
powiedzieć? – westchnęła. Już chciała się odwrócić do niego twarzą, jednak
szybko spostrzegła, że to będzie dość niebezpieczne posunięcie. Mulat znajdował
się niebezpiecznie blisko, a ona nie chciała ryzykować.
- Widzę
przecież, że coś się stało – szepnął do jej ucha. Jego zarost wciąż ocierał się
o jej delikatną skórę, sprawiając, że po jej ciele przechodziły dziwne
dreszcze. – To cały czas siedzi w twojej głowie. Nie możesz przestać o tym
myśleć…
Carrie czuła
się przy nim nieco otępiała, dlatego sklejenie sensownej wypowiedzi zdawało się
naprawdę trudne.
- Powiedz mi.
Chcę wiedzieć – dodał, mocniej zaciskając rękę na jej biodrze. Gdyby tego było
mało, znalazł się jeszcze bliżej dziewczyny, jakby ów bliskość miała mu pomóc w
uzyskaniu odpowiedzi.
- Powiedziałam
ci przecież, że wszystko jest w porządku – oznajmiła, chcąc by jej głos brzmiał
naturalnie.
- Przestań
udawać – syknął. Zapewne nieco ostrzej niż planował, dlatego nadrobił
następnymi słowami: - Widzę, że zjada cię to od środka. Coś poszło nie po
twojej myśli, Hollywood. A ja chcę wiedzieć, co.
Blake
zacisnęła zęby, próbując przywołać odwagę, jaką jeszcze przed poznaniem Zayna
swobodnie mogła się szczycić. Zabawne, że przy nim stawała się bezbronną
dziewczynką, która nie potrafiła się skutecznie bronić. Chciała to desperacko
zmienić.
Zepchnęła rękę
Malika ze swojego biodra, odwracając się do niego twarzą. Szybko umiejscowiła
dłoń na jego klatce piersiowej, chcąc odsunąć chłopaka od siebie jak najdalej.
Z całych sił, próbowała nie myśleć, że rano jeszcze nie miał na sobie koszulki,
a wtedy mogła swobodnie podziwiać jego tatuaże.
- Za kogo ty,
do diabła, się uważasz? – warknęła. – Nie muszę ci o niczym mówić. Zajmij się
swoimi cholernymi sprawami, a mnie zostaw w spokoju.
- Tego właśnie
chcesz? – zapytał, skanując ją uważnie czekoladowymi oczyma. – Bo wydaje mi
się, że wczoraj byłaś naprawdę zadowolona z mojej uwagi.
- Właśnie, wydaje ci się. Dlatego, z łaski swojej,
zostaw mnie w spokoju. Przestań mieszać mi w głowie tymi swoimi humorkami. Ach,
i przestań zadawać te głupie pytania. Jednak skoro jesteś taki ciekawy, to „nie
jest w porządku”. A to tylko i wyłącznie przez ciebie.
Carrie z
powrotem odwróciła się w stronę baru, poszukując wzrokiem kogoś z obsługi. A
gdy w końcu znalazła, nieco niegrzecznie zażądała, by ktoś w końcu przyjął od
nich zamówienie. Oczywiście, nie chciała się wyżywać na niewinnych ludziach,
jednak złość nie pozwalała jej myśleć trzeźwo.
Zayna już za
nią nie było, i jak się chwilę później okazało, przy stoliku również nie
siedział. Zmył się z baru nie mówiąc nic nikomu i Carrie – jako jedyna – nie
miała o to pretensji. Co więcej, odetchnęła z ulgą, że nie będzie musiała
mierzyć się z jego intensywnym spojrzeniem i przytłaczającą osobowością.
Korzystając z
chwili nieobecności chłopaka, włączyła się do rozmowy pomiędzy jej znajomymi.
Liam nie po raz pierwszy okazał się mieć podobne do niej zdanie na wiele
tematów, a Niall - jak to Niall - nadrabiał śmiechem. Zdawało się, że tego
chłopaka bawiło absolutnie wszystko. Co momentalnie sprawiło, że Carrie zaczęła
się zastanawiać, jak ten przesympatyczny i uroczy blondyn zaprzyjaźnił się z
Harrym i jego równie gburowatym kolegą Zaynem?
Wraz ze
zniknięciem Zayna dzień zdawał się stawać coraz lepszy. Doskonałym tego
przykładem okazała się Maxie, która po niedługim czasie nieco się rozluźniła i
udzielała się w rozmowie tak samo, jak Carrie. Na boczny tor zeszła Erin i bez
wątpienia nie była z tego zadowolona. Dlatego zaraz po tym, jak kelner
przyniósł ich zamówienie, Erin zabrała swój talerz i przesiadła się do stolika
Harrego. Zdaje się, że bez Zayna u swojego boku nie potrafiła wytrzymać
towarzystwa pozostałych.
Śniadanie,
które w istocie bardziej przypominało obiad, minęło im w przyjemnej atmosferze.
Carrie w końcu zapomniała o Lucasie i dała się ponieść chwili.
Nagle wszystko stało się prostsze. Wszystko, poza pewnym, dziwnym wydarzeniem, którego sama nie potrafiła wyjaśnić.
Nagle wszystko stało się prostsze. Wszystko, poza pewnym, dziwnym wydarzeniem, którego sama nie potrafiła wyjaśnić.
- Maxie –
zagaiła do swojej dawnej przyjaciółki, gdy wychodziły z restauracji. Szły za
pozostałymi kolegami w nieco większej odległości, podczas gdy tamci ochoczo
gawędzili na temat zbliżającego się kolejnego koncertu.
Dziewczyna
odwróciła głowę w stronę Carrie, spoglądając na nią pytająco. Od razu zauważyła
niepewność w zwykle odważnym spojrzeniu blondynki, dlatego przystanęła na
chwilę.
- Mam pytanie
– kontynuowała Blake. – Oczywiście jest mało znaczące i kompletnie
nieuzasadnione…
Dziwne zapewnienia
Carolyn sprawiły jedynie, że Maxine nabrała tylko większych podejrzeń.
- Wszystko
gra?
- Tak,
oczywiście – ciągnęła Carrie. – Zastanawiałam się tylko… Jak dobrze znasz
Zayna?
Maxie, o
dziwo, nie wydawała się być szczególnie zaskoczona pytaniem swojej towarzyszki.
Co więcej, na jej ustach pojawił się delikatny uśmiech, który był małym, ledwie
zauważalnym sygnałem tego, że Maxie już czegoś wcześniej się domyślała.
- Nie jesteśmy
bliskimi przyjaciółmi, jeśli o to pytasz – zaczęła. – Zayn zresztą ma niewielu
przyjaciół. Nie dopuszcza do siebie zbytnio ludzi. Nawet Nialla, czy Danego
trzyma na dystans.
- Z Harrym
wydaje się dogadywać.
Szatynka
ledwie widzialnie zadrżała na dźwięk imienia swojego byłego chłopaka.
- Może
dlatego, że są do siebie podobni – odpowiedziała po chwili zwłoki. - Harry także trzyma ludzi na dystans. Choć
niektórym się wydaje, że traktuje ich jako dobrych przyjaciół, nic bardziej
mylnego. Jest bardzo ostrożny w kontaktach z ludźmi. Zayn również.
- Wiesz jak
się poznali?
- Zayn zrobił
Harremu kilka tatuaży. A potem okazało się, że nie pałają sympatią do tych
samych ludzi. Mogłoby się wydawać, że nic bardziej nie może zjednoczyć…
Carrie
zmarszczyła brwi, wyraźnie zaintrygowana. Chciała zadać kolejne pytanie, jednak
poczuła się dziwne, obgadując chłopaka za jego plecami. Czuła, że najlepszym
rozwiązaniem byłoby, gdyby Malik sam zwierzył jej się z tych kilku rzeczy.
- Zaszło coś
między wami? - zapytała Maxie. W pytaniu nie było jednak ani ziarna
wścibskości. Szatynka zadała pytanie, bowiem chciała znać odpowiedź, by w jakiś
sposób pomóc Carrie z własnymi myślami. Widziała, że coś bez wątpienia siedzi w
głowie jej dawnej przyjaciółki i wiele by dała, by zdjąć z niej ten ciężar.
- Całowaliśmy
się. – Sama Carrie była zaskoczona, z jak wielką łatwością powiedziała swojej rozmówczyni
o wczorajszym incydencie. – Nie mam
pojęcia, jak do tego doszło. Wszystko stało się tak szybko.
Maxie
uśmiechnęła się promiennie.
- Zayn cię
lubi.
Blake
prychnęła.
- On mnie nie
znosi. Przez cały czas jest taki opryskliwy.
Szatynka
pokręciła głową z udawaną dezaprobatą.
- Rozmawia z
tobą, a to znaczy, że choć w najmniejszym procencie musi cię lubić. Malik nie
jest osobą, która marnuje czas na kontakty z ludźmi, których ma głęboko w
poważaniu. Jeśli poświęcił ci odrobinę ze swojego czasu, to znaczy, że musisz
być tego warta.
Carrie
ponownie prychnęła.
- Nie wierzę,
że nie rozmawia z ludźmi. Odpowiada czasem Erin na jej głupie pytania…
- Och, Carrie,
nie bierz wszystkiego tak dosłownie. I przestań to wciąż analizować. Nie wiem,
czy pamiętasz, ale rozmawiamy o Zaynie. Znam tylko jednego bardziej
skomplikowanego chłopaka od Malika i uwierz mi, im bardziej analizujesz jego
zachowanie, tym gorzej dla twojego zdrowia psychicznego. Zawsze myślałam, że
facet to byt prosty. Och, broń cię panie Boże, ale za nic w świecie naprawdę
nie zrozumiesz ich toku rozumowania. A mówi się, że to kobiety są
skomplikowane…
Carrie
roześmiała się promiennie, nagle zapominając o wszystkich pytaniach. Zamiast
tego skupiła się na swojej starej przyjaciółce. Nagle zdała sobie sprawę, jak
bardzo za nią tęskniła. Za nią, Niallem i wspólnie spędzanym w trójkę czasem. Zapragnęła przeżyć lata przedszkola i pierwsze klasy podstawówki jeszcze
raz. Tak, by na nowo móc się z nimi przyjaźnić i dzielić nowe doświadczenia. By
znowu zbierać robaki z piaskownicy i udawać, że sprzedają je za miliony. Albo
robić kawały sąsiadom i zganiać winę na pierwszego lepszego przechodnia.
Tęskniła nawet za najprostszą grą w chowanego. Wszystkim, gdzie tylko znowu
tworzyli najlepszą paczkę przyjaciół.
Chwilę później
dziewczyny ruszyły za swoimi znajomymi, zmierzając w stronę pola namiotowego.
Stamtąd znowu mieli ruszyć pod scenę, by spędzić czas na kolejnych,
ekscytujących, a czasem nawet zapierających dech w piersiach koncertach.
Carrie,
trzymając kciuki za to, by Lucas nie próbował się do niej dodzwonić, wyciągnęła
telefon z kieszeni. Z pewną obawą odblokowała klawiaturę i momentalnie
wypuściła powietrze, gdy tylko zauważyła brak jakichkolwiek połączeń.
Szybko
postanowiła sobie w duchu, że do końca dnia nie będzie przejmowała się Lucasem.
Miała już dość wyrzutów sumienia. I choć teoretycznie wszystko sobie
wytłumaczyli, Carrie wcale nie czuła, jakby miała czystą kartę. Co to, to nie.
Od ich
ostatniej rozmowy nie minął nawet dzień, a dziewczyna już teraz miała dość tego
związku. I choć nie była blisko Lucasa, dusiła ją sama wiedza o nim. Dusiła ją
nawet myśl, że na wiadomość o jego zdradzie nie poczuła zazdrości, a jedynie
ulgę. Próbowała sobie tłumaczyć to faktem, iż sama nie byłą bez win, dlatego wtedy
ucieszyła się, że mogą w jakimś stopniu być w tej sprawie równi…
Ach, sama
gubiła się we własnych przemyśleniach. Szczególnie, że pewna jej część próbowała przedostać się na wierzch i z całej siły krzyczeć „Idiotko! Co ty, do
diaska, robisz?”.
Carrie leniwie
podniosła głowę znad telefonu, zauważając, że wokół niej nie ma nikogo.
Znajdowała się przy namiotach zupełnie sama i zdała sobie sprawę, że jej myśli
doprowadziły do tego, iż zgubiła kolegów. Ostrożnie schowała telefon do
kieszeni, rozglądając się ponownie w poszukiwaniu jakiejś znajomej twarzy. Nic
z tego.
Ale ni stąd, ni
zowąd, poczuła dłoń zaciskającą się na jej nadgarstku. Zanim zdążyła zareagować
została popchnięta w stronę stojącego tuż obok niej samochodu. Oparta o jedne z
drzwi pojazdu i uwieziona między rękoma oprawcy nie miała żadnej drogi
ucieczki.
A gdy
zobaczyła czekoladowe oczy, uważnie wpatrujące się w jej ciało, zdała sobie
sprawę, że nieśpieszno jej do ucieczki. Chciała zostać jeszcze przez chwilę, by
móc zatopić się w tym hipnotyzującym spojrzeniu.
Niestety,
Malik zdawał się być mistrzem w psuciu magicznej atmosfery.
- Nie obchodzą
mnie twoje wymówki – warknął. – Chyba jasno się wyraziłem, że chcę wiedzieć, co
zaprząta twoje myśli.
Nigdy, ale to
nigdy wcześniej Carrie nie spotkała się z taką determinacją u faceta. Zwykle,
gdy zadawali jej pytania, albo chcieli dowiedzieć się „co u niej słychać” nie
byli jakoś szczególnie zafascynowani odpowiedziami. Były to raczej
grzecznościowe rozmówki, by podtrzymać znajomość. Zresztą, na imprezach nie
często trzeba było zabawiać swojego rozmówce czymś naprawdę szczerym.
Zayn był
zupełnie inny. Może, jak to Maxie powiedziała, nie interesowali go wszyscy
ludzie i zapewne nie miał zamiaru tracić czasu na znajomości, które nie miały
dla niego znaczenia. Jednak w jakimś pokręconym stopniu interesowała go Carrie
i naprawdę chciał ją poznać. Było to dla dziewczyny zaskakujące, jak również
niezmiernie intrygujące.
Co było w niej
bowiem na tyle interesującego, że Zayn Malik z tak wielką determinacją dążył do
poznania odpowiedzi?
- Powiedz mi –
powtórzył, nie pierwszy raz tego dnia.
Tyle że Carrie
nie chciała udzielić mu odpowiedzi. Nie chciała mu powiedzieć o Lucasie i o
pułapce, w której nieświadomie się znalazła. Nie chciała mu opowiadać o
poczuciu winy i czystych kartach, nie mających dla niej większego znaczenia.
Kto wie, może
Carolyn zrobiła to, by uniknąć odpowiedzi? Może tak bardzo chciała pozostawić
swoje winy w tajemnicy? Nieistotne. Liczył się tylko efekt. A efekt był taki,
że niespodziewanie złapała twarz Zayna w obie dłonie, przyciągając go
gwałtownie do siebie i złączając ich usta w pocałunku. Zachłannym, pełnym
pożądania pocałunku, którego ani ona, ani Zayn się nie spodziewali. Niemniej, w żadnym razie nie oznaczało to, że nie byli na niego przygotowani. A
przynajmniej można było to wnioskować po idealnym dopasowaniu do siebie dwójki
ludzi. Był to ich drugi pocałunek, ale wydawali się być ze sobą niezwykle
dobrze zaznajomieni. Każdy ruch był przez drugiego oddany, a pewność z jaką
trzymali się kurczowo swoich ciał była nie do opisania.
Ich ruchy były
gwałtowne, zachłanne i pełne niezrozumiałej potrzeby. Jakby każdy następy
dotyk, jedynie zwiększał ich pożądanie. Zwiększał żądzę i nie pozwalał im się
zatrzymać.
Ich dłonie
były wszędzie. A usta? Usta wciąż grzeszyły w rytmie zachłannych pocałunków.
Zdaje się, że
to tyle, jeśli chodzi o czyste sumienie.
Boże, kocham! <3
OdpowiedzUsuńmyślałam że już nic się nie wydarzy w tym rozdziale między nimi.. ale ta końcówka omg świetna *.* czekam na nn :P
OdpowiedzUsuńJezusie kochany...to ff jest makhfgbuabfsal ♥
OdpowiedzUsuńZ Carrie jest niezłe ziółko :) hahaha :D
bojku jaki Zayn jest tutaj zaborczy *-* podoba mi się to ahahahah :)
Czekam na następny:) Kocham Cię :)
@i_dont_know915
zajebisty rozdział *-* ncbdvgshgvbgjflhvg
OdpowiedzUsuń*Q* Kobieto! Jesteś genialna! Kocham cię!♥ uwielbiam sposób w jaki piszesz, a sceny Zayn- Carrie są cudowne *^* Wybuch złości dziewczyny w barze *^* o cudownej scenie pocałunku nie zapominajac! Nie wiem jak ty to robisz ale rób (pisz) tak dalej bo ciekawość mnie zżera :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny♥
PS. Ciekawa jestem jakby zareagował Harry widząc ich w takim momencie (albo ktoś inny chociaż jego reakcja chyba najbardziej mnie ciekwi ^^)
Awww ♥ Dziękuję za przemiłe słowa. Cieszę się ogromnie, że rozdział Ci się spodobał. :*
UsuńTwoje opowiadanie doprowadza mnie do palpitacji serca !
OdpowiedzUsuńMatulu wszystko zaczęło się tak niewinnie, a tu znowu ten dziwny, tajemniczy Malik który chce wiedzieć wszystko. Skoro już się tak upiera niech Carrie mu powie i ciekawe jaka będzie jego reakcja na to, że ma chłopaka. Ooj jestem bardzo ciekawa :D Ehh, próbuje napisać komentarz, ale ten gif u góry mnie rozprasza po co ja Ci go wysyłałam xd W dodatku mój kot psotnik zwalał mi rzeczy z półki kiedy to ja akurat czytałam początek rozdziału, a teraz śpi jak aniołek, kot aniołek xd
Okey wracamy do rozdziału Wiktoria.
Opisujesz drugi raz pocałunek Zayn i Carrie, ale ja uważam że robisz to genialnie i może to zabawne, ale mój żołądek wtedy przewraca się o 360 stopni. Ten moment dla mnie jest tak magiczny *.* Jestem tak cholernie ciekawa co będzie dalej, czy ktoś ich nakryje, może ten pocałunek poniesie ich dalej (hihi Wiki zboczeniec ^^). Gdyby była to ta pierwsza opcja: Charlie błagam niech to będzie Erin !
A teraz przepraszam odpływam do wyimaginowanego świata o nazwie You're Toxic i będę sobie rozmyślała nad co może zdarzyć się w kolejnych rozdziałach :*
i'm in love with Charlie and all her blogs <3
Wysyłam wieelki Horanowy HUG i buziaki :** xx
Aaaa! Bardzo, bardzo się ciesze, że scena pocałunku Ci się podobała. szczególnie, że nie do końca była pewna, czy dobrze robię w tak niedługim czasie inicjując drugi pocałunek.
UsuńJak zawsze, Twoje słowa wywołują na mojej twarzy szeroki uśmiech. Dlatego dziękuję za poprawienie mi humoru tym wspaniałym komentarzem.
Pozdrawiam serdecznie i wysyłam mnóstwo Malikowych buziaków!
Kochana, przepraszam - brak mi słów, oczywiście w pozytywnym sensie. Zatkało mnie, to było zajebiscie genialnie, wow. Pozdrawiam, ściskam mocno, Claudia <3
OdpowiedzUsuńNo nie mogę dziś trafiłam na Twoje opowiadanie!
OdpowiedzUsuńJest genialne! Nie mogę się doczekać kolejnego jestem ciekawa jak to się ułoży między Carrie i Zaynem czy Erin wejdzie między nich co z chłopakiem Carrie... ah tyle pytań zawsze zostawiasz po każdym rozdziale, że to szok :)
Pozdrawiam
A
Jej, cieszę się ogromnie i serdecznie witam nową czytelniczkę!
UsuńMam nadzieję, że odpowiedzi na Twoje pytania pojawią się w następnych rozdziałach.
Buziaki! ♥
Aaaaaaaaa. Będę krzyczeć! Genialny rozdział. A sama końcówka, jest wręcz idealna. Nie umiem opisac tego słowami. Najchętniej bym cię wyściskała, ale nie wiem czy przez ekran komputera jest to możliwe. Kocham i czekam na next.
OdpowiedzUsuńOmfg całowali się bgkgkcubgjbf Kocham cię! Już nie moge doczekać się następnego :) ~ @stylesmebednow xx
OdpowiedzUsuńGenialny !!! Kocham to opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego rozdziału i tego momentu, gdy Carolyn zerwie z Lucasem :)
Czekam nn ;*
Xoxo @JustynaJanik3
Aww.. Fantadtyczny, tyle do powiedzenia.xd czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńNo chyba już bardziej skomplikowanym nie można być :o. A już myślałam, ze Zayn sobie odpuści i Carrie będzie później walczyć o jego uwagę xd. Już nie mogę się doczekać kolejnego, co dalej się wydarzy :D
OdpowiedzUsuń@EdziaCyrklaff
Zayn mistrz komplikacji. Haha xx
UsuńDziękuję za komentarz, kochana!
Mówiłam Ci już,że uwielbiam Twojego bloga? Pff uwielbiam to mało powiedziane!! Jesteś niesamowita, a to opowiadanie jest...najlepsze. Przepraszam jeśli się powtarzam,ale już brakuje mi słów!! Kolejny raz mnie zaskoczyłaś, dlatego chciałabym Ci podziękować za to,że tak szybko dodajesz rozdziały, a zapewne łatwo nie jest, bo każdy ma swoje prywatne sprawy!
OdpowiedzUsuńdo następnego..xx
trzymaj się ciepło w te cholerne zimowe dni!
Awww! Dziękuję! Dziękuję! Normalnie rozpływam się pod wpływem Twoich słów. Jesteś kochana! ♥
UsuńNiestety czasem muszę postawić kilka spraw na głowie, by dodać rozdział na bloga, ale jestem pewna, że to jest tego warte.
Dziękuję za komentarz ♥
Pozdrawiam! xx
Jasna cholera!
OdpowiedzUsuńCo ty ze mna robisz, dziewczyno?!
Jqiavwiabwuagtww *-*
Czekam na kolejny! <3
@luv_myy_harreh
wspominałam czasem, jak bardzo cenię Twoje opowiadanie?:D jest po prostu fenomenalne!! ostatnio narzekałam na brak Zerrie, a dzisiaj dzięki scenom z nimi zapunktowałaś u mnie jeszcze bardziej!! ahahah:D spodziewałam się, ze Zayn odpuści, a tu taka miła niespodzianka <3 zresztą chyba każdą czytelniczkę pozytywnie zaskoczyłaś:) szacuneczek!:D
OdpowiedzUsuń@beziimienna
To aż się boję, bo w następnym rozdziale jest znacznie mniej Zarrie. :P No ale mam nadzieję, że mimo wszystko w jakimś stopniu będziesz zadowolona z rozwinięcia akcji.
UsuńDziękuję ślicznie za komentarz! xx
wspaniałe <333 @Jaqueline8710 i zakończone w takim momencie :))
OdpowiedzUsuńo jezusie kochany ! *____*
OdpowiedzUsuńjak ja uwielbiam Zayna ! ahhh :> A najbardziej gdy jest taki tajemniczy i stanowczy.. :>
Scena w barze rewelacyjna ! matko ! *__* Carrie podziwiam Cię za Twój wybuch i postawienie się wobec Zayna. ! :D
Jestem ciekawa jak Malik by zareagował gdyby Carolyn powiedziała mu, że ma chłopaka. hyhy :>
"Czysta karta" Carrie już nie jest taka czysta, ZNOWU! hahah Oj ja się wcale nie dziwię, trudno jest się oprzeć Malikowi *_______*
To takie niepodobne do Zayna, że się dopytywał o to co ją gryzie i nad czym tak myśli o.o Widać, że Carrie nie jest mu obojętna.
Uwielbiam to w jaki sposób opisujesz wszystkie momenty Carrie - Zayn ! Czuć te wszystkie emocje i iskry na kilometr ! awwrrr! *____*
Uwielbiam wszystkie Twoje historie! ♥
Całuję ♥
@blue_eyes_9
Ja też! Ja też! Uwielbiam takiego Zayna (no nie tylko Zayna, inni też super się wpasowują), więc często desperacko poszukuję opowiadań z takimi "bad boyami". :D
UsuńDziękuję ślicznie za komentarz oraz tyle przemiłych i niesamowicie pozytywnych słów.
Pozdrawiam ciepło! xx
O Boże... Aż mi się gorąco zrobiło! Pierwszy raz nie wiem co napisać, a chyba pamiętasz, że ja zawsze piszę długie komentarze. Brak mi słów. Genialne! Zarrie <3333 emnrbhghjsk,,dkjnfbgdfhsnj Błagam dodaj następny jak najszybciej, bo ja bez tego to już żyć nie mogę! xx
OdpowiedzUsuń@HeShouldBeHere
Dla Ciebie wszystko, kochana. Postaram się dodać nowy w mega szybkim tempie.
UsuńDziękuje za komentarz! Pozdrawiam xx
O MÓJ BOŻE!!
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział!!
OMFG ...
@GmymemoriesK xx
POCAŁOWALI SIĘ! Awwww Kocham to opowiadanie <3! ~@heroineNialler
OdpowiedzUsuńcudowny <3
OdpowiedzUsuńkocham tego bloga <3
piękne opowiadanie ;3
znowu się całowaali :D
Jezu!!! Mamciu!!!! Jaaaacie!!! O maaatko!!!
OdpowiedzUsuńGENIALNY!!! ;3
Mówię z czystego serca, że to jeden z dotychczas moich ulubionych rozdziałów!!! ;))
Na początku obawiałam się że głupia będzie chciała odbudować związek z Lucasem, ale jak widać na szczęście nie ma zamiaru tego ciągnąć.
Cieszę się że Zayn jest taki zdeterminowany i nie olał, nie obraził się na Carrie za jej opryskliwe zachowanie.
Oby tam ktoś stał ukryty!!!!
Nie wiem Niall? Który powie Harremu co widział, albo może sam Pan Styles?
Mam nadzieję, że postanowią być razem, że Carrie nadal będzie zmuszona do powiedzenia mu prawdy.
'Oderwą się od siebie, dławiąc się powietrzem, a Hollywood na pytanie Malika co zaprząta jej głowę odpowie, ty Zayn, właśnie ty...
Było by.super gdyby powiedziała mu prawdę, i zerwała z Lucasem dla Zayna, ale jej były chłopak się z tym nie pogodzi i np. Przyjedzie do Londynu..
A i było by ekstra, gdyby Zayn zrobił Carrie tatuaż!!! Też marzę by mieć, może za rok już będzie!!! ;3
Wszystko genialnie opisujesz!!!
Uwielbiam te bardziej intymne momenty, w twoim wydaniu.
Tak świetnie opisujesz pocałunki, że aż nie mogę się nadziwić!!!
Jestem zachwycona!!!
W kolejnym rozdziale będzie więcej i więcej naszej pary, prawda?? ;3
Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału!!!
CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ!!!
DODAWAJ KOLEJNY SZYBKO!!!
@Zaniloliry_wife
Haha ♥ O tak, zaraz się okaże, że tak naprawdę całowali się na środku obozu, a Erin miała najlepszy widok. Jasne, jasne :P
UsuńAch! Muszę przyznać, że uwielbiam Twoje wersje wydarzeń. Szczególnie spodobała mi się ta z dławieniem powietrzem i wyznawaniem, iż to nikt inny jak właśnie Malik zaprząta Carrie głowę. Haha ♥
Dziękuję przepięknie za komentarz!
Wysyłam miliony buziaków i uścisków! xx
wow wow wow . Carrie go pocalowala ! ;o o fuck ! vtvnbhmih . nawet nie wiesz jak sie z tego ciesze ! *.* czekam tylko az zadzwoni do Lucasa i powie , ze to koniec . i faktycznie , skoro Malik z nia rozmawia , a nie dopuszcza do siebie wiekszosci osob to musi byc cos na rzeczy . zreszta to nawet bylo widac jak na sile chcial sie dowiedziec o czym dziewczyna mysli . a tekst o bigosie byl >>>>> czekam na nast skarbie ♡
OdpowiedzUsuńO zgon ! <3
OdpowiedzUsuńha! nie no jestem kompletnie zagubiona...
OdpowiedzUsuńnajpierw była scena w knajpie, już przy barze kiedy to Malik intensywnie próbował się dowiedziec co takiego gnębi Carrie i nie powiem bo podobał mi się ten moment... sama nie wiem dlaczego... O.o
ale Carrie trochę sie zdenerwowała i wygarnęła Zayn'owi co z jednej strony także mi się podobało a z drugiej strony nie... fajnie że Carr postawiła się Malikowi, bo w sumie lekko wtrącał się w nie swoje sprawy ale potem było mi go szkoda jak wyszedł z baru... ;/
nastepna była scena juz na polu chyba namiotowym, ale to nie ważne, i nawet myślałam że Blake poszuka Zen'a i go przeprosi za swoje zachowanie, ale ten znalazł ją pierwszy i oczywiście tak jak to on nie mógł jej odpuścić i znowu dwie strony medalu lol
fajnie że się jakoś szczególnie nie złościł za zachowanie Carrie a z drugiej to, jak znowu koniecznie musiał się dowiedzieć co się dzieje dziewczynie to ponownie spadły mu moje osobiste statystyki
ale potem zaczęli się całowac djhbfhfi *__* ooo to był cudowny moment i w sumie pozytywne jest to że Carr zaczęła
haha a co?! niech chłopak wie że panna Blake ma charakterek xd
no i tak podsumowując to nie wiem czy wpisac plusa Zen'owi czy nie... może takie pół plusika dostanie bo moja chustawka nastrojów była nawet dla mnie zbyt dziwna i raz go lubiłam, potem nienawidziłam, następnie było mi go szkoda...
ja nie wiem... że też musiałaś trafić na taką czytelniczkę jak ja co sama nie wie co ma napisać zeby wyszło jakoś mądrze... ehhh
przepraszam haha :D ♥♥♥
czekam na nexta
ily ♥
@WTuszynska
No wpisz temu Zaynowi chociaż takiego maluśkiego (mini, mini, nawet jeśli trzeba) plusika, niech chłopak się ucieszy, a co! Spraw mu tę przyjemność! :D
UsuńDziękuję za wspaniały komentarz, kochana! To niewiarygodne, jak bardzo kilka słów może poprawić człowiekowi humor. I za to oczywiście również dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie i wysyłam miliony buziaków! ♥
Dziękuje dziękuje dziękuje ! Zarąbisty rozdział ! *O* kocham go <3
OdpowiedzUsuń@Anne_195
Hej, bardzo cię przepraszam że nie komentowałam poprzednich postów, ale dopiero dzisiaj je przeczytałam ;-) Podsumuje więc krótko ten i poprzednie rozdziały. To jest NIEZIEMSKIE. ! Swietnie piszesz przez co z każdym rozdziałem chcę tego coraz więcej. Twoje opowiadanie jest jak narkotyk. Tak bardzo wciąga. Mam nadzieje, że następny rozdział wstawisz jak najszybciej, bo juz powowoli zaczynam umierać z ciekawość, co u mnie jest już całkiem normalne. chyba. XD hahah Zyczę dużo weny i pozdrawiam Kate ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie za komentarz! Cieszę się, że nadrobione rozdziały Ci się spodobały. No i oczywiście, postaram się dodać nowość, jak najszybciej. :>
UsuńPozdrawiam serdecznie! xx
jeju najlepsze ff na świecie *--------*
OdpowiedzUsuńAch i och!
OdpowiedzUsuńChcesz kochanie żebym na zawał padła?
Bo jak na razie wnioskując po idealnym, lekkim i płynnym stylu oraz niespodziewanych wydarzeniach, to chcesz ♥
Nie no, co ja bym mogła ci tutaj jeszcze dopisać- co by dać ci radość, a żeby się nie powtarzać?
Nie da się! Bo nic się nie zmienia! Cały czas tak samo genialnie, emocjonalnie i utrzymujące w napięciu! Nie wiem jak ty to robisz, że pomimo matury zbliżającej się wielkimi krokami i tego całego stresu i nauki ciągnących się za nią- znajdujesz czas (który jest na wagę złota) i wenę i po prostu czarujesz nowe rozdziały.
Bo tego nie da się inaczej opisać.
To magia. Ale wiesz taka MAGICZNA. MAGIA PRAWDZIWA.
Chciałabym ci życzyć jak najlepiej i z całego serducha trzymać kciuki nie tylko za ciebie- jako kochaną pisarkę, ale także jako tak samo kochaną dziewczynę, która mieszka w Łodzi. Więc nie chcę cię prosić byś dodała rozdział jak najszybciej, bo chciałabym żebyś go dodała, kiedy będziesz po prostu chciała ♥
Tak więc ściskam cię mocno i trzymam kciuki i... (pamiętaj że ja i Wiktoria uwielbiamy cię troszkę najbardziej )
Kocham cię ♥
W żadnym razie nie chcę, byś padła na zawał. Kto by mi pisał te cudowne opowiadania? Umarłabym nie wiedząc, co dzieje się u Evie albo Violet. :D
UsuńDziękuję Ci jednak z przepiękne, inspirujące słowa. Cieszę się ogromnie, że właśnie tak postrzegasz moją pracę.
Co prawda każda minuta jest u mnie na wagę złota (w końcu przez minutę można zrobić jedno zadanie maturalne ;p) staram się pisać dla Was jak najwięcej. Kto jak kto, ale Ty pewnie doskonale wiesz, jak wielką radość człowiekowi sprawia dodawanie rozdziału i oczekiwanie na opinie czytelników. :)
Dziękuję ślicznie za komentarz!
Buziaki ♥
umarłam.
OdpowiedzUsuńilysm
@faithlovato_
Boskie!
OdpowiedzUsuńTen pocałunek! *.* adjsgfndngvkj
Nie wiem co jeszcze napisać, ponieważ po prostu brak mi słów. To jest takie boskie. Ahhh... <3
Z niecierpliwością czekam na następny rozdział.
Pozdrawiam, Karo. <3
rozesmialam sie na slowo BIGOS ciekawe czemu xD czrkam na next
OdpowiedzUsuńCudo!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że komentuję dopiero teraz i że komentarz będzie zapewne krótki, ale przez grypę straciłam jakiekolwiek chęci do pisania. ;c
OdpowiedzUsuńPowtarzam się, ale znowu mnie zaskoczyłaś. Mlik jest taki uparty, nie spodziewałam się tego. Ale to pewnie tylko jego ciekawość. A może naprawdę go to interesuje? Zastanawiam się, co Carolyn w końcu mu powie. Prawdę? Jeszcze ten pocałunek. Jakoś słabo dziewczyna trzyma się swoich postanowień. I dobrze! Trzeba korzystać z życia, a nie marnować go na jakiegoś Lucasa.
Czekam na więcej Zarrie's moment. ;)
Pozdrawiam i życzę weny. xoxo
W takim razie, kochana, życzę szybkiego powrotu do zdrowia! ♥
UsuńI cieszę się ogromnie, że pomimo złego samopoczucia znalazłaś siłę, by skomentować ten rozdział. Dziękuję :)
Pozdrawiam serdecznie xx
To jest przecudowne!! Masz ogromny talent.. Pozdrawiam i czekam nn:))
OdpowiedzUsuńZapraszam:
http://mystory-imigation.blogspot.com/
http://my-hatred-deepenslove.blogspot.com/
Charlie kochana uwielbiam Cie :*
OdpowiedzUsuńPiszesz tak cudowne opowiadania, ze normalanie po kazdym przeczytanym rozdziale nie wiem co Ci napisac w komentarzu. Moglabym Ci wypisac cala liste slow, ktore opisza jak Cie uwielbiam, ale po co ? Po prostu chyba na pisze, ze Cie bardzo kocham i dziekuje Ci za historie, ktore publikujesz :) Naprawde to fajna sprawa czytac tak niesamowite historie, pewnie sama wiesz jakie to uczucie, bo czytasz rozne opowiadania i to tez jest pewnie glownym czynnikiem tego, ze tak czesto dodajesz, bo nas rozumiesz ! :*
Zycze Ci duzo weny, czasu do pisania no i czekam na kolejny :*
Buuziaki :* xx
KOCHAM CIĘ I DZIĘKUJĘ ZA TEN CUDOWNY KOMENTARZ ♥
UsuńTo jest świetne. Niech ona w końcu zerwie z Lucasem. Zayn coś do niej czuje, czas pokaże czy bd razem.
OdpowiedzUsuńWspaniałe.
@JustinePayne81
Carrie jaka porywcza :) Niespodziewałam się takiego zakończenia :) Ich pocałunek? Mega *.*
OdpowiedzUsuńCzekam na next
@staysmullingar1
Na brodę Merlina ( nie mogłam się powstrzymać od użycia tego zwrotu xD) uwielbiam to opowiadanie. Z rozdziału na rozdział coraz bardziej zakochuję się w Zayn'ie co jest dziwne, bo to postać fikcyjna... No, ale kurde jak można być tak idealnym? Jak tak dalej pójdzie to w każdym chłopaku będę szukać cech Zayn'a z Twojego opowiadania xD. Kocham ten rozdział. Widać, że Zaynowi nie jest obojętna Hollywood, no i on chyba jej też nie, skoro wcale się nie przejęła zdradą Lucasa. I jeszcze ten pocałunek na sam koniec... aww. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. Pozdrawiam i życzę dużo, dużo weny ♥
OdpowiedzUsuń* Justinee
Ja niestety mam podobny problem. Szukam wśród chłopaków takiego Zayna no i... cóż mogę powiedzieć. Zapowiada się forever alone :(
UsuńDziękuję za komentarz, kochana ♥
o matko umarlam..... :D poleciłam już te FF jednej z mojej kol z TT :D haha :D
OdpowiedzUsuń@Jestemsobaxx
Harrah's New Orleans Casino & Hotel - KTM
OdpowiedzUsuńDiscover Harrah's 양산 출장샵 New 전라남도 출장안마 Orleans 동해 출장샵 Casino & Hotel, New Orleans, LA with 전라남도 출장샵 hotel guests, free WiFi and free parking. Book direct to save. 고양 출장마사지